"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler aż zaniemówiła na widok brudu w lokalu: "To jest jakiś obłęd, ŚMIERDZI KANALIZACJĄ"
Za nami kolejne "Kuchenne rewolucje", a Magda Gessler tym razem zawitała do Trzciela, gdzie na widok brudu w lokalu aż zaniemówiła. "Zaraz stąd wyjdę, bo czuję, że mnie wszystko swędzi" - mówiła przed kamerami. Mimo tego postanowiła pomóc.
Magda Gessler rewolucjonizuje polskie restauracje już od ponad dekady, jednak wciąż zdarzają się sytuacje, gdy po prostu odbiera jej mowę. Tak było w przypadku Baru Incognito w Trzcielu, który przynosił jego właścicielce wyłącznie straty. Pani Tatiana postanowiła więc zasięgnąć pomocy "kreatorki smaku i stylu", jednak zmiany wcale nie należały do łatwych.
Magda Gessler aż zaniemówiła. To, co zobaczyła w restauracji, po prostu ją przerosło
Właścicielka prowadziła lokal co prawda dopiero od roku, ale bez pomocy Magdy Gessler mogło się nie obyć. Już na starcie doszło do wpadki, gdyż zamiast pizzy z salami restauratorka dostała danie wyłącznie z serem. Była natomiast miło zaskoczona buraczkami i kilkoma innymi składnikami poszczególnych dań, jednak już wtedy zwróciła uwagę, że lokal sprawia nie najlepsze wrażenie.
Jedzenie nie jest najgorsze, ale wystrój każe mi uciekać tam, gdzie pieprz rośnie - mówiła.
Zobacz także: "Kuchenne rewolucje". Magda Gessler zafundowała właścicielce restauracji metamorfozę! Bliscy ledwo ją poznali (FOTO)
Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Chodzi o wszędobylski brud, który aż odebrał Magdzie mowę. Wszędzie było pełno kurzu, a podłoga, wyraźnie zaniedbana, dawno nie była porządnie czyszczona.
Aż strach. To jest jakiś obłęd. Zaraz stąd wyjdę, bo czuję, że mnie wszystko swędzi. (...) Ta podłoga jest niemyta. Tu jest po prostu tłuszcz - mówiła.
Wtedy Gessler postanowiła zajrzeć do toalety. Tu też nie obyło się bez smutnej niespodzianki.
Niedobrze mi. Śmierdzi kanalizacją - skwitowała.
Mimo tego "kreatorce smaku i stylu" udało się doprowadzić knajpę do ładu. W efekcie postała Szynk u Tasi Terleckiej, gdzie serwuje się ryby i lokalne przysmaki. Na szczęście rewolucja w kuchni okazała się łatwiejsza niż ta w samym lokalu. Po przearanżowaniu wnętrza i wielkiej kolacji stało się jasne, że lokal ma szansę przetrwać.
Po powrocie kilka tygodni później Magda była zachwycona efektami i bez problemu dała restauracji rekomendację. Łatwo jednak wcale nie było...
Magda Gessler gościła w Trzcielu, gdzie mieścił się Bar Incognito. Restauratorka postanowiła pomóc.
Problemem okazał się wszechobecny brud, który wyprowadził Magdę z równowagi.
Im dalej, tym gorzej. Gessler przeszukała każdy zakamarek knajpy.
"Aż strach. To jest jakiś obłęd" - mówiła Magda na widok brudu w lokalu.
Wcale nie lepiej było w restauracyjnej toalecie. "Niedobrze mi. Śmierdzi kanalizacją" - mówiła do kamery.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i Magda może zaliczyć kolejną rewolucję do udanych.