Od kilku miesięcy Celia Jaunat kontynuuje swoją przygodę z kulturystyką, dążąc do tego, by dzięki katorżniczym ćwiczeniem upodobnić się do - jak to sama określiła - "ludzkiego posągu". Jest efekt "wow"?
Celia Januat jest kolejną WAG, której zamarzyło się wyjście z cienia słynnego męża i znaleźć pomysł na siebie. Ambicje urodziwej Francuzki sięgają dalej niż jedynie chwalenie się ultradrogimi ciuszkami na Instagramie, dlatego w pełni oddała się nowej pasji - kulturystyce.
Pierwszym wyzwaniem dla ambitnej ukochanej Grzegorza Krychowiaka był udział z zawodach sylwetkowych bikini fitness, podczas których skąpo odziani uczestnicy prezentują efekty katorżniczych treningów na siłowniach. Upór i konsekwencja przyniosły śpiewające rezultaty - mimo dość skromnego doświadczenia w tej materii, 31-latce udało się zająć trzecie miejsce, co jest nie lada osiągnięciem jak na amatorkę.
Pierwsze sukcesy zmotywowały Celię do kontynuowania swojej przygody z kulturystyką. Francuzka zapowiedziała już, że "próbuje zostać ludzkim posągiem", dlatego nie odpuszcza kolejnych treningów, kontynuując desperacką pogoń za "idealną" - w jej mniemaniu - sylwetką.
Celebrytka nie zapomina o fanach i regularnie relacjonuje postępy w budowaniu masy mięśniowej za pośrednictwem Instagrama. Jej profil dosłownie zalewają nagrania, jak wypina muskularne pośladki i napina twardy jak skała sześciopak, którego pozazdrościć by jej mógł niejeden kulturysta.
Po 8 tygodniach intensywnych treningów… - napisała Celia. Ćwiczenia pozowania i kontrola. 6 miesięcy od finałowych etapów premierowego konkursu… A do następnego mam już 8 tygodni. Dzięki temu pierwszemu doświadczeniu udało mi się w pełni zrozumieć oczekiwania sędziów. Moje treningi stały się cięższe, ale nie dostajemy nic za darmo
Szczęka opada?