Magdalena Ogórek CHŁODNO żegna rozczarowanego brakiem całusa Jarosława Jakimowicza (ZDJĘCIA)
Magdalena Ogórek tym razem z wyjątkowym dystansem potraktowała odprowadzającego ją do auta Jarosława Jakimowicz. Domyślacie się, czym sobie nagrabił?
W piątek informowaliśmy, że Jarosław Jakimowicz, mimo szemranej reputacji i wielu kontrowersyjnych wypowiedzi na koncie, niebawem poprowadzi własny talk-show...
Zanim jednak ruszy program Telewizji Polskiej z Jakimowiczem w roli gospodarza, "młody wilk" występuje na antenie z Magdaleną Ogórek. Osobliwy duet, który regularnie serwuje widzom dawkę "newsów" z Polski i ze świata, w sobotę został "przyłapany" przed studiem nagraniowym.
Magda i Jarek jak zwykle zaliczyli wspólną przechadzkę na parking. Tego dnia 52-latek miał na sobie kraciastą koszulę i granatowe spodnie i kurtkę w tym samym kolorze. Jego koleżanka z pracy postawiła zaś na pikowany płaszcz przed kolano i - rezygnując z ukochanych szpilek - wygodne trapery.
Choć oboje starali się posyłać fotoreporterom uśmiechy, nie dało się nie zauważyć, że coś jest na rzeczy... Niedoszła prezydent zachowywała względem kolegi dystans. Gdy przyszedł moment rozstania, Ogórek wycofała się, rezygnując z wylewnych pożegnań. Przyzwyczajony do buziaczków Jakimowicz tym razem odszedł niepocieszony...
Domyślacie się, z czego mógł wynikać chłód ze strony Magdy?
Udokumentowane przez paparazzi powroty Jarka i Magdy ze studia TVP Info to już niemal tradycja.
Nie inaczej było w sobotę, gdy kulturalny "młody wilk" jak zwykle odprowadził niedoszłą prezydent do samochodu.
Tym razem jednak prowadzący "W Kontrze" nie rozmawiali i widać było, że Ogórek trzyma kolegę na dystans.
Gdy przyszedł moment rozstania, Magda zrezygnowała z zaserwowania Jarkowi całusa, niepozostawiającym złudzeń gestem pokazując, że dziś nie będzie ciepłych pożegnań.
Widać było, że Jakimowicz się tego nie spodziewał.
Drogę do swojego auta 52-latek pokonał z wypisanym na twarzy zawodem, co chwila spoglądając w stronę koleżanki.