Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan pakują się na rodzinną wycieczkę i uzupełniają zapasy paliwa
Majdanowie postanowili nieco odpocząć od codziennego zgiełku i zorganizowali weekendowy wypad na świąteczny jarmark do Berlina. Przezorny Radzio przed podróżą nie zapomniał o tankowaniu.
Związek Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana w zasadzie od zawsze wzbudzał ogromne emocje w mediach. Chociaż na początku mało kto dawał im szanse na przetrwanie, Majdanom udało się stworzyć prawdziwie zgrany duet. Dziś są jedną z najpopularniejszych par polskiego show biznesu, a w tym roku obchodzili trzecią rocznicę ślubu.
Małgorzata i Radosław, zwani również przez niektórych "polskimi Beckhamami", nie narzekają raczej na nadmiar wolnego czasu i nieustannie angażują się w kolejne projekty. Dlatego też każdą wolną chwilę starają się spędzać z rodziną. Ostatnio małżeństwo postanowiło zorganizować weekendową wycieczkę. Majdanowie postanowili wybrać się na jeden ze świątecznych jarmarków organizowanych w Berlinie.
Paparazzi przyłapali parę podczas pakowania walizek do samochodu Radzia. Majdanowie najwidoczniej starali się uniknąć korków, dlatego też zdecydowali się na wyjazd pod osłoną nocy. W rodzinnym wypadzie uczestniczyli również synowie Małgosi z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem, 13-letni Staś oraz 9-letni Tadeusz, a także ich trzy psy - Sisi, Lili oraz George.
Gdy rodzinie udało się starannie zapakować wszystkie niezbędne rzeczy, wybrali się jeszcze na stację benzynową. Przed dalszą podróżą Radosław postanowił wyposażyć się w kubek gorącej kawy oraz napełnić zbiornik paliwa.
Zobaczcie, jak Majdanowie wybierają się na rodzinną wyprawę.
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan postanowili nieco odpocząć od codziennego zgiełku i zorganizowali rodzinną weekendową wycieczkę.
Fotoreporterom udało się uwiecznić parę podczas nocnego pakowania walizek do samochodu Radosława.
Majdanowie na wspólny wyjazd zabrali synów Małgosi z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem, 13-letniego Stasia oraz 9-letniego Tadeusza.
Na wycieczce nie mogło również zabraknąć ukochanych psów Majdanów: Sisi, Lili oraz George'a.
Aby nabrać sił przed dalszą podróżą Radosław wyposażył się w kubek gorącej kawy.
Radzio nie zapomniał również o uzupełnieniu zapasów paliwa.