Marcin Hakiel PO POBICIU zabrał ciężarną Dominikę na lody (ZDJĘCIA)
Marcin Hakiel i jego ukochana z pewnością nie spodziewali się, że ich wizyta na planie nowego programu TVN 7 skończy się atakiem na tancerza. By ukoić rany i poprawić sobie humor, narzeczeni wybrali się na lody i spacer po Warszawie. Urocza para?
To miała być zwyczajna i spokojna sobota. Marcin Hakiel i Dominika Serowska pojawili się w programie TVN 7 "Mówię wam", by opowiedzieć o szczegółach przyjścia na świat ich pierwszego wspólnego dziecka. Nie chcieli zdradzić płci potomstwa, ale zapowiedzieli, że zrobią to za kilkanaście dni podczas baby shower, a relacja znajdzie się w ich mediach społecznościowych. Opowiedzieli jednak o imionach, które wybrali.
Jeżeli chodzi o dziewczynkę, to mi się bardzo podobało imię Matylda - może to nie jest jeszcze takie bardzo dziwne. Albo Olimpia też mi się bardzo podobał, a jeśli chodzi o chłopca, no to myśleliśmy o Radzimir albo Jeremi - powiedziała Dominika.
Po nagraniu doszło do dramatycznych wydarzeń. Jak informował "Super Express", Marcin Hakiel został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę, który uderzył go reklamówką w głowę. Na miejscu zjawiła się policja, a tancerz złożył zeznania na komendzie. Według ustaleń tabloidu, w torbie, którą trzymał sprawca, znajdowały się monety. Mężczyzna został zatrzymany i przedstawiono mu zarzut przestępstwa przeciwko zdrowiu.
Miałem dzisiaj nieprzyjemną sytuację pod studiem "Dzień dobry TVN". Przypadkowy przechodzień stwierdził, że mnie uderzy. Złożyłem wyjaśnienia na komisariacie i pojechaliśmy z Dominiką na lody. Czuję się ok, dziękuję - powiedział Hakiel "Super Expressowi"
Paparazzi "przyłapali" Marcina i Dominikę na wspomnianych lodach. Oboje wyglądali na niezwykle szczęśliwych, co może wskazywać, że udało im się chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co wydarzyło się kilkadziesiąt minut wcześniej.
Ładna z nich para?