Maryla Rodowicz nadal NIE DOSTAŁA ROZWODU! Opuściła sąd zawiedziona... (ZDJĘCIA)
Maryla Rodowicz liczyła na to, że 18 grudnia uda się jej raz na zawsze zakończyć małżeństwo z Andrzejem Dużyńskim. Niestety tak się nie stało, a sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy...
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński od kilku lat bezskutecznie próbują się rozwieść. Biznesmen wyprowadził się od żony już wiosną 2016 roku i od tego czasu ich relacje są (mówiąc delikatnie) dosyć chłodne. Rodowicz skarżyła się w tabloidach, że partner zabrał jej auto, które było prezentem na gwiazdkę i że nie płaci alimentów na utrzymanie jej willi.
Dużyńskiego mocno irytowały medialne wyznania żony, więc w 2018 roku podpisał z nią ugodę i złożył stosowne dokumenty w sądzie, chcąc jak najszybciej zakończyć małżeństwo. Sprawa niemiłosiernie się ciągnie i choć wydawało się, że batalia zakończy się na sali rozpraw 18 grudnia, tak się nie stało.
Skłóceni małżonkowie stawili się w sądzie i spędzili ponad dwie godziny na rozprawie rozwodowej. Z pewnością kosztowało ich to sporo nerwów. Piosenkarkę wspierały dzieci: 41-letni syn Jan i 38-letnia córka Katarzyna. Jak udało nam się ustalić, sąd nie orzekł rozwodu, ale za to ustalił termin następnej rozprawy, która ma się odbyć w czerwcu 2021 roku. Maryla była tym wyraźnie zawiedziona.
To była łzawa i emocjonalna rozprawa. Nie udało się dziś rozwieść, jestem z tego powodu rozczarowana. Myślałam, że dziś już będzie koniec tego rozwodu. Kolejna rozprawa dopiero w czerwcu. Ale czy jestem smutna, że wchodzę w nowy rok z niezałatwionymi sprawami? Nie do końca, bo cały czas mam fanów i miłość do muzyki i chce żywic się nadzieją, że niedługo wrócę do grania koncertów - stwierdziła gwiazda w rozmowie z Faktem.
Zobaczcie, jak wyglądała konfrontacja Rodowicz i Dużyńskiego w sądzie.
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński zmierzali do sądu z nadzieją, że w końcu uda im się zakończyć małżeństwo.
Wokalistka dość nieoczekiwanie zdradziła ostatnio w "Dzień Dobry TVN", że czeka ją rozprawa rozwodowa. Prowadzący nie do końca wiedzieli, jak "ugryźć" ten trudny temat...
Rodowicz stawiła się przed salą rozpraw przygotowana, dzierżąc w dłoniach wszystkie potrzebne dokumenty.
Na chwilę przez rozprawą Maryla wyglądała, jakby nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Ciężko było jej ukryć zdenerwowanie.
Kolejna rozprawa przewidziana jest dopiero za pół roku. Myślicie, że wtedy w końcu się uda?