Monika Olejnik jest w stanie wydać naprawdę wiele, żeby nie pozostać w tyle za światowymi trendami. Stylowa?
Jedni kochają jej styl, inni nienawidzą. Trzeba jednak przyznać, że "cudaczna" estetyka Moniki Olejnik nikogo nie pozostawia obojętnym. Ikona dziennikarstwa traktuje modę jako swoją pasję i sposób wyrażenia siebie, dlatego nie szczędzi grosza, żeby każdy widział już z daleka, z kim ma do czynienia. W przypadku prowadzącej "Kropki nad i" nawet skarpetki muszą być z najwyższej półki...
Olejnik słynie nie tylko z wysublimowanego gustu, ale też z dość "frywolnego" podejścia do przepisów ruchu drogowego. Tuż przed końcem ubiegłego roku celebrytkę znów przyłapano na tym, jak parkuje w niedozwolonym miejscu i daje się ponieść zakupowemu szaleństwu.
Szczęśliwie w poniedziałek dziennikarka stanęła już swoim bmw za 350 tysięcy tam, gdzie powinna. Po zaparkowaniu drogocennego wozu 66-latka skryła włosy pod plastikową torebką i, nie bacząc na spojrzenia zafrapowanych przechodniów, popędziła w oryginalnym "nakryciu głowy" do pobliskiej księgarni. Monika nie byłaby sobą, gdyby i tym razem nie wystroiła się jak stróż w Boże Ciało, zestawiając ze sobą czerwony sweter, puchówkę Moncler za 4 tysiące, luźne jeansy i mokasyny Prady za 4 300 złotych. Wisienką na torcie była torebka Chanel za 22 tysiące.
Wie, co w trawie piszczy, jeśli chodzi o modowe trendy?
Monika Olejnik nie miała szczęścia do pogody, gdy w poniedziałek postanowiła odwiedzić ulubioną księgarnię.
Jako że puchowa kurtka Moncler za ok. 4 tysiące złotych nie miała kaptura, Monika postanowiła uchronić się przed zmoknięciem w inny sposób i włożyła na głowę plastikową siatkę.
Olejnik ma w domu pokaźną kolekcję markowych torebek. Tym razem zdecydowała się na model Chanel wart ok. 22 tysiące złotych.
Oprócz markowej puchówki 66-latka miała na sobie czerwony sweter, luźne jeansy i mokasyny Prady za 4 300 złotych.
Wyraz twarzy Moniki nie wskazywał raczej na pogodny nastrój. Brzydka pogoda wyraźnie dawała się celebrytce we znaki.
Po pokonaniu odcinka od samochodu do księgarni dziennikarka w końcu mogła oddać się poszukiwaniom idealnej lektury.