Monika Olejnik po raz kolejny pojawiła się na ulicach Warszawy w trudnej do niezauważenia stylizacji. Wzrok przykuwały markowe dodatki warte pokaźną sumkę. Powiało luksusem?
Dzięki ciężkiej pracy i umiejętności "networkingu" Monice Olejnik udało się zajść naprawdę daleko. Dziennikarka nie może raczej narzekać na zarobki, o czym świadczyć może jej imponująca kolekcja markowych ubrań i torebek, którą gwiazda systematycznie powiększa o kolejne zdobycze. W niedawnym wywiadzie celebrytka zapytana o swój stosunek do pieniędzy stwierdziła, że są one dla niej zarazem "czymś ważnym i czymś nieistotnym".
W piątek Monika miała nie lada powód do świętowania. Prowadząca "Kropkę na i" pochwaliła się, że wygrała proces z TVP o zniesławienie, który ciągnął się przez cztery lata. Poszło o materiał, w którym powiązano ją ze złodziejską reprywatyzacją.
Nic więc dziwnego, że Olejnik sprawiała wrażenie (przynajmniej bardziej niż zwykle) zadowolonej, gdy natknęła się w centrum Warszawy na paparazzi. Celebrytka tradycyjnie zadbała o to, by jej wysoki status społeczny można było wyczuć z kilometra. Znana miłośniczka luksusu miała na sobie tego dnia czarny zestaw składający się z marynarki i luźnych spodni, do którego dopasowała żółtą torebkę Chanel za 25 tysięcy i pasek Dior za 2,5 tysiąca. Na nosie Moniki spoczęły wielkie, "gwiazdorskie" okulary Celina za 1600 złotych. Celebrytka przemaszerowała śródmiejską ulicą z parasolem w ręce, walcząc z silnym wiatrem, po czym wsiadła do swojego bmw za 300 tysięcy i odjechała.
Udany "look"?
W piątek, po czterech latach procesowania się, Monika Olejnik wygrała proces o zniesławienie. W 2018 roku stacja w jednym ze swoich programów zasugerowała na przykład, że kamienica, w której mieszka dziennikarka, była powiązana ze złodziejską reprywatyzacją.
Celebrytka nie potrafiła powstrzymać uśmiechu, gdy maszerowała ulicą, walcząc z porywistym wiatrem. W obawie przed deszczem Olejnik wzięła ze sobą parasol.
Monika miała na sobie tego dnia czarny zestaw składający się z marynarki i luźnych spodni, który uzupełniła paskiem Dior za 2,5 tysiąca i skórzanymi botkami.
Zapalona kolekcjonerka markowych torebek wybrała tym razem model Chanel warty 25 tysięcy.
Także okulary przeciwsłoneczne na nosie Moniki nie należały do tanich. Gwiazda zapłaciła za nie 2,5 tysiąca złotych.
Na dziennikarkę czekało na parkingu bmw warte 300 tysięcy złotych.