Monika Olejnik w kapeluszu za prawie 3 TYSIĄCE i futrze "z misia" mknie do atelier Roberta Kupisza (ZDJĘCIA)
Stylizacje Moniki Olejnik jednych wprawiają w zachwyt, innych w osłupienie, ale raczej nikogo nie pozostawiają obojętnym. Tym razem dziennikarka pokazała się w zimowej odsłonie. Stylowa?
Monika Olejnik słynie z niekonwencjonalnego podejścia do mody, które przez jednych jest uwielbiane, a przez innych krytykowane. 67-latka nie podąża ślepo za trendami, lecz tworzy własny, oryginalny styl, który odzwierciedla jej barwną osobowość.
Olejnik łączy poszczególne elementy garderoby w niebanalny, a jednak harmonijny sposób. Prowadząca "Kropkę nad i" nie boi się eksperymentować z kolorami, wzorami i teksturami, tworząc kombinacje, które za każdym razem przyciągają uwagę. Ważnym elementem jej stylizacji są luksusowe dodatki.
Monika ma szafę pełną strojów i akcesoriów z logo najdroższych światowych marek, ale chętnie wspiera też polskich projektantów, występując w ich kreacjach na branżowych imprezach. Ostatnio paparazzi wypatrzyli ją w Warszawie, gdy szła do showroomu Roberta Kupisza.
Olejnik wysiadła ze swojego BMW wartego ponad 300 tysięcy złotych i skierowała się w stronę atelier projektanta. Dziennikarka ubrała się stosownie do mroźnej pogody - w długie futro "z misia" za 6,5 tysiąca złotych, sweter i jeansy oraz modne śniegowce na platformie za tysiąc złotych. Do tego dobrała futrzany kapelusz za 2800 złotych oraz torbę za "skromne" 60 tysięcy.
Zobaczcie zdjęcia.
Paparazzi wypatrzyli Monikę Olejnik, gdy wysiadała ze swojego BMW za ponad 300 tysięcy złotych.