Najwięksi PRZYSTOJNIACY Eurowizji wybrani! Włochy i Cypr postawili na prawdziwe ciacha (ZDJĘCIA)
Choć tegoroczny konkurs Eurowizji oficjalnie dobiegł już końca, o niektórych uczestnikach z pewnością jeszcze nieraz usłyszymy. Na długą karierę z pewnością mogą liczyć reprezentanci Włoch i Cypru, których jednomyślnie wytypowano na największe ciacha konkursu. Jest na co popatrzeć?
Eurowizja zdecydowanie nie należy do tego typu konkursów, które można wygrać wyłącznie przy pomocy ładnej buzi i zgrabnej figury. To nie Miss Universe. Tu liczy się pomysł na siebie, talent, poczucie humoru i umiejętność porywania za sobą tłumów. Naturalnie przyjemna dla oka aparycja może w tym znacząco pomóc i właśnie na to liczyli najwyraźniej w tym roku Włosi i Cypryjczycy. Oba narody wystawiły do Eurowizji światowej klasy przystojniaków, którzy, miejmy nadzieję, jeszcze niejednokrotnie zagoszczą na ekranach naszych telewizorów.
Włochów reprezentował piękny Marco Mengoni. Jego piosenka Due Vite ostatecznie uplasowała się zaraz za podium, bo na godnym czwartym miejscu generalnego zestawienia z 350 punktami na koncie. Możemy jedynie domyślać się, że przynajmniej część tych punktów została przyznana właśnie dzięki urodzie Włocha. Poza przystojnym licem trzydziestoparolatek może pochwalić się też imponującymi bicepsami, no i wiadomo, głosem jak dzwon. Internauci doszli do konsensusu, że to właśnie on zasługuje na tytuł najprzystojniejszego uczestnika tegorocznej Eurowizji.
Mangoni miał jednak sporą konkurencję. Po piętach deptał mu sporo młodszy, bo zaledwie 24-letnie Andrew Lambrou z Cypru. Chłopak wystąpił w konkursie z ckliwym utworem Break a Broken Heart, którym wywalczył sobie 126 punktów i 12 miejsce w rankingu. Zainteresowanych zgłębieniem twórczości pana Lambrou zachęcamy do odwiedzenia jego instagramowego profilu, gdzie znajdziemy liczne zbliżenia na umięśnione ramiona i relacje z wypadów na siłownię.
Który uczestnik Eurowizji Waszym zdaniem zasługuje na miano największego ciacha?