Nie tylko Krzysztof Stanowski. Kinga Rusin MIAŁA NA PIEŃKU z kilkoma celebrytami: Małgorzata Rozenek, Zofia Klepacka...(ZDJĘCIA)
Jakiś czas temu rozpętała się prawdziwa wojna między Kingą Rusin a Krzysztofem Stanowskim. Nie jest to jednak pierwszy konflikt 52-letniej dziennikarki. Pamiętacie wszystkie jej kłótnie?
Rozpętał się prawdziwy konflikt między Krzysztofem Stanowskim a Kingą Rusin. Wszystko zaczęło się od tego, że była gospodyni "Dzień dobry TVN" zarzuciła Stanowskiemu sympatyzowanie ze spółkami Skarbu Państwa. To jednak nie koniec, oberwał od niej również Robert Mazurek, który przeprowadził wywiad z Andrzejem Dudą. Przypomnijmy, że Rusin zarzuciła Mazurkowi i Stanowskiego próbę ratowania wizerunku prezydenta. Nie jest tajemnicą, że "Stano" ma cięty język, dlatego na jego odpowiedź nie czekaliśmy długo. Dziennikarz nazwał Rusin "rozhisteryzowaną babą", co tylko zaogniło wojnę między nimi.
Jakiś czas temu niespodziewanie po stronie Kingi stanęła Małgorzata Rozenek. W rozmowie z reporterką Świata Gwiazd celebrytka stwierdziła, że zgadza się z Kingą Rusin, która w tym temacie powiedziała już wszystko, co trzeba było powiedzieć. Nie byłoby w tym stwierdzeniu nic szokującego, gdyby nie fakt, że obie panie od lat wzajemnie wbijają sobie szpilki na forum publicznym.
Zobacz także: PIEKŁO ZAMARZŁO! Małgorzata Rozenek JEDNOCZY SIĘ z Kingą Rusin: "Rzadko mam okazję się z nią zgodzić, ALE..."
Krzysztof Stanowski i Małgorzata Rozenek nie są jednak jedynymi osobami, z którymi na pieńku ma Kinga Rusin. Na przestrzeni lat dziennikarka toczyła słowne batalie z wieloma znanymi nazwiskami. Pamiętacie z kim jeszcze się kłóciła?
Niniejszego zestawienia nie można byłoby nie zacząć od trwającego kilka lat konfliktu Kingi Rusin z Małgorzatą Rozenek. W przeszłości twarz "Perfekcyjnej Pani Domu" wzięła udział w kampanii reklamowej jednej z marek, która testowała swoje produkty na zwierzętach, co wyjątkowo nie spodobało się Rusin. Dziennikarka nie omieszkała skrytykować całego przedsięwzięcia. Na odpowiedź Rozenek nie trzeba było długo czekać. Celebrytka stwierdziła, że proekologiczna postawa Rusin jest tylko na pokaz, co rozzłościło tylko byłą prowadzącą "Dzień dobry TVN". Doszło nawet do tego, że Rusin nazwała Rozenek "wypindrzoną, sztuczną lalą". Rzekomo w zażegnanie konfliktu był zaangażowany Edward Miszczak.
Pewnie każdy pamięta słynną fotografię Kingi Rusin z Adele. Przypomnijmy, że dziennikarka pochwaliła się w mediach społecznościowych, że bawiła się na prywatnej imprezie zorganizowanej przez Jaya-Z i Beyonce. Zachowanie Rusin wzbudziło wówczas mnóstwo skrajnych emocji. W rozmowie z serwisem Plejada całą sytuację skomentowała Weronika Rosati. Aktorka zdradziła, że w Ameryce nie wypada przyglądać się celebrytom czy robić im zdjęć z ukrycia, takie sytuacje mają być tam niemile widziane. Ponoć jedna z koleżanek aktorki, która pracowała przy przy wspomnianej imprezie, była bardzo zła, gdy cała sprawa ujrzała światło dzienne. Co na to Rusin? Wytoczyła ciężką artylerie. Tuż po publikacji wywiadu z Rosati dziennikarka zasugerowała, że Weronikę łączyły głębsze relacje ze zhańbionym producentem Harveyem Weinsteinem. Sama Rosati nie komentowała sytuacji mówiąc, że sprawą zajmują się prawnicy.
Mówię kategoryczne NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski. Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się - napisała Klepacka po tym, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT+.
Wspomniany komentarz wywołał w Polsce mnóstwo emocji, a szczególnie nie spodobał się Kindze Rusin. Celebrytka miała publicznie wykrzyczeć sportsmence, co sądzi o jej poglądach. Oburzona olimpijka w odwecie miała nagrać całe spotkanie telefonem, co tylko zaogniło sytuację.
Ta osoba krzyczała na mnie z drugiego końca ulicy, że wstyd! Do olimpijki! Do medalistki igrzysk olimpijskich! Co ta pani osiągnęła w życiu?! - burzyła się Klepacka.
Krótko po tym incydencie Rusin opublikowała w sieci oświadczenie, w którym skrytykowała Klepacką za poglądy, jednocześnie zdementowała doniesienia, jakoby ją "zaatakowała".
Nie jest tajemnicą, że Kinga Rusin nie gryzie się w język. Dziennikarka otwarcie mówi o swoich poglądach i z zaangażowaniem walczy o swoje przekonania. Nie wszystkie jej komentarze przypadły do gusty Magdalenie Ogórek, która zarzuciła Kindze mowę nienawiści. Była gwiazda stacji TVN w odpowiedzi zasugerowała, że Ogórek jest nikim innym, jak marionetką nieobiektywnej Telewizji Polskiej.
W przeszłości Kinga Rusin wściekła się również na Lasy Państwowe. Celebrytka zarzuciła, że ich działania szkodzą środowisku. To jednak nie koniec. Gwiazda zaapelowała także do rodaków, by nie pozwalali na działania, które prowadzą do dewastacji cennej przyrody.
Lasy Państwowe tną na potęgę i już wkrótce żadne dzikie zwierzę nie będzie miało gdzie żyć!!! - grzmiała wówczas na Instagramie.
Ekologiczne wywody dziennikarki doczekały się odpowiedzi Lasów Państwowych. W oficjalnym oświadczeniu postanowiono odnieść się do zarzucanych czynów oraz zdementowano głoszone przez nią informacje.
Na celowniku Kingi Rusin znalazła się także Otylia Jędrzejczak. Poszło o udział rosyjskich sportowców w międzynarodowych wydarzeniach. Zdaniem dziennikarki, Jędrzejczak zasugerowała na antenie Polsat News, że ci, którzy otwarcie przyznają, że nie popierają działań Putina oraz jego wojska, powinni mieć możliwość startu w zawodach. Całkowicie przeciwna takiemu rozwiązaniu jest Rusin, która w obszernym wpisie uargumentowała swoje zdanie. Na szczęście obyło się od słownych utarczek obu pań.