Niewyspana Edyta Górniak wraca z babskich pogaduszek przy winie o wpół do siódmej nad ranem (ZDJĘCIA)
Edyta Górniak noc z soboty na niedzielę spędziła w gronie bratnich dusz. Rozmowom nie było końca.
Sobotni wieczór Edyta Górniak postanowiła spędzić w towarzystwie przyjaciółek. Ubrana w luźną, kraciastą koszulę i wygodne, szerokie spodnie Edzia oddała się weekendowemu nastrojowi.
Sącząc czerwone wino, piosenkarka rozmawiała z dziewczynami, celebrując babski wieczór. Godziny mijały niepostrzeżenie, a tematy zdawały się nie mieć końca. Górniak, która w lokalu pojawiła się już po północy, musiała mieć mnóstwo rzeczy do obgadania - wieczór w babskim gronie przedłużył się bowiem aż do rana.
O brzasku Edyta opuściła lokal ledwo żywa ze zmęczenia. Choć zmordowana, nowy dzień przywitała z uśmiechem. Opuszczając lokal, Edzia uściskała przyjaciółki i oddaliła się, by złapać parę godzin snu.
Weekend godny pozazdroszczenia?
Nic tak nie dobrze nie wpływa na klimat babskich pogaduszek, jak kieliszek dobrego wina. Relaksująca się Edyta delektowała się tym szlachetnym trunkiem.
Nastroje w babskim gronie dopisywały. Edyta śmiała się serdecznie i aż ocierała oczy od łez.
Sądząc po minie Edyty, podczas babskiego wieczoru pojawiały się też poważniejsze tematy.
Po wyjściu z lokalu Edyta z uśmiechem powitała nowy dzień. I choć na twarzy divy malowało się zmęczenie, uśmiech nie znikał z jej lica.
Weekendową Edytę w samochodzie przywitały kwiaty.
Zmęczona Edyta nie mogła powstrzymać ziewania. Trudno się dziwić - tej nocy nie zmrużyła oka.
Tym razem, oprócz różowych cieni, na twarzy Edyty malowało się też zmęczenie. Udany weekend?