Odprężona Małgorzata Rozenek leżakuje na słońcu w oczekiwaniu na poród (ZDJĘCIA)
Prezenterka korzystała z ostatnich chwil przed narodzinami dziecka, relaksując się pod czujnym okiem zatroskanego Radosława Majdana i dwójki synów. Zgrana z nich paczka?
Trwa wielkie odliczanie do długo wyczekiwanego dnia, w którym Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan powitają na świecie swe pierwsze wspólne dziecko. Na tę chwilę jednak Gosia ma jeszcze okazję korzystać z ostatnich chwil spokoju przed rozwiązaniem, jako że zatroskany małżonek zabrał ją i dwójkę pasierbów na mały urlop w luksusowym warszawskim hotelu. Wyjazd odbył się w ramach prezentu urodzinowego dla Małgorzaty, która w poniedziałek skończyła 42. lata.
We wtorek Majdany postanowiły odprężyć się nieco na zielonej trawce nieopodal swojego miejsca pobytu. W tym celu zaradny Radek przytaszczył ze sobą dwa leżaki, na których później mógł ułożyć się wraz z ciężarną ukochaną. W drodze do legowiska skryta pod szlafrokiem Rozenek była eskortowana przez swoich synów - Tadeusza i Stanisława. Dopiero po dotarciu na miejsce celebrytka zrzuciła wierzchnie nakrycie, aby zaprezentować się w letnim topie odsłaniającym ramiona i krótkich spodenkach. Zasiadając obok męża, zajęła się rozmowami przez telefon i próbami opanowania fryzury przy pomocy lakieru do włosów. Nie zapomniała przy tym o odpowiednim nawodnieniu.
Przypomnijmy: Małgorzata Rozenek w FUTRZANYCH KLAPKACH świętuje 42. urodziny obiadem w hotelu (ZDJĘCIA)
Chcielibyście poleżakować sobie z Radziem i Małgonią?
Radosław własnoręcznie zadbał, aby umiejscowienie leżaków było jak najbardziej dogodne dla jego małżonki.
Lada dzień prezenterka zacznie rodzić. Najważniejsi mężczyźni jej życia nie odstępują jej więc nawet na krok.
Na Instagramie Rozenek napisała, że to prawdopodobnie jej ostatnie spokojne chwile przed narodzinami trzeciego synka. Postanowiła więc cieszyć się nimi do granic możliwości.
Jak na królową TVN przystało, Małgosia nie mogła rozłożyć się na twardej leżance. Cierpliwie poczekała więc, aż obsługa hotelu zadba o komfort jej sjesty.
Naturalnie nikt nie jest w stanie zamontować podusi tak perfekcyjnie jak sama Perfekcyjna Pani Domu. Ostatecznie Małgosia wzięła więc sprawy w swoje ręce.
Po pokonaniu początkowych trudności Rozenek nareszcie mogła ulokować się na upragnionym leżaku i skoncentrować się na podnoszeniu poziomu witaminy D w organizmie.