Geoff Payne przybył do Buenos Aires, by odebrać ciało tragicznie zmarłego piosenkarza. 67-latek stawił się przed hotelem, w którym doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Fani postawili muzykowi mały ołtarz.
Fani i bliscy Liama Payne'a wciąż nie mogą uwierzyć, że muzyk odszedł w wieku zaledwie 31 lat. Tragiczne wydarzenia z argentyńskiego hotelu nadal są opisywane przez media na całym świecie, a śledczy dokładają wszelkich starań, by ustalić, co tak naprawdę działo się, zanim artysta wypadł z balkonu.
Jest spore prawdopodobieństwo, że zanim doszło do makabrycznego wypadku na wewnętrznym dziedzińcu hotelu Casa Sur Palmero w Buenos Aires, gwiazdor był od poprzedniego dnia w narkotycznym i alkoholowym ciągu. Z relacji naocznych świadków wynika, że w przeddzień swojej śmierci artysta został wyproszony z innego hotelu, gdzie "przeszkadzał innym gościom i sprawiał wrażenie nie trzeźwego". Ponadto w jego pokoju hotelowym znaleziono opróżnione butelki po napojach wyskokowych oraz rozsypany na stole biały proszek.
Cheryl Cole, matka 7-letniego syna Liama, dopiero w piątek była w stanie zebrać myśli, które pomogły mu w sformułowaniu niezwykle poruszającej wiadomości adresowanej do byłego partnera. W najnowszym poście udostępnionym na Instagramie uczciła jego pamięć, publikując czarno-białe zdjęcie muzyka z jego jedynym potomkiem.
Na miejscu feralnego zdarzenia stawił się w sobotę ojciec piosenkarza, Geoff Payne, który przyleciał do Buenos Aires po odbiór ciała. 67-latek przybył przed hotel Casa Sur Palmero, gdzie tysiące fanów pozostawili listy i znicze dla tragicznie zmarłego muzyka. Obecni na miejscu paparazzi uwiecznili moment, jak mężczyzna czyta notatki przeznaczone dla Liama, po czym składa kwiaty na przygotowanym przez żałobników ołtarzu.
Rodzina, przyjaciele i fani Liama Payne'a nie mogą otrząsnąć się z szoku po jego niespodziewanym odejściu.
Fani brytyjskiego gwiazdora przygotowali przed hotelem Casa Sur Palmero ołtarz dla swojego idola.
Członek One Direction zmarł tragicznie 16 października w Buenos Aires.
Ojciec piosenkarza przybył w sobotę na miejsce zgonu syna.
Mężczyzna przyleciał do Argentyny, by zabrać ciało syna do Wielkiej Brytanii.