Olaf Lubaszenko wyskoczył na miasto i... złamał przepisy ruchu drogowego. Tym razem 55-letni aktor bezmyślnie zostawił samochód na powierzchni wyłączonej z ruchu i pognał na zakupy. Jego występek udokumentowali paparazzi.
O tym, jak gwiazdy lekkomyślnie podchodzą do przepisów ruchu drogowego można byłoby napisać pracę naukową. Znane osobistości notorycznie pozostawiają swoje luksusowe samochody w niedozwolonych miejscach. Zastawione drogi, przystanki autobusowe czy parkowanie na zakazie, a nawet miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, to już prawdziwa celebrycka plaga.
Niektóre gwiazdy dość regularnie udowadniają, że przepisy drogowe właściwie ich nie dotyczą. W tej grupie jest m.in. Małgorzata Foremniak, Monika Olejnik czy Borys Szyc. Wygląda na to, że celebrycki kodeks drogowy nie obowiązuje również Olafa Lubaszenki, który zdecydował się ostatnio zaprezentować popis swoich umiejętności za kółkiem. Oczywiście jego występek nie umknął uwadze paparazzi.
ZOBACZ TAKŻE: Olaf Lubaszenko SCHUDŁ 80 kilogramów. Aktor pojawił się na premierze swojego spektaklu (ZDJĘCIA)
Aktor wybrał się na zakupy do jednej z warszawskich piekarnio-cukierni i tego dnia nawet nie myślał o przestrzeganiu przepisów. Lubaszenko bezmyślnie zostawił swój samochód na powierzchni wyłączonej z ruchu i pognał po wypieki. Zdecydowanie niespieszno mu było do nagannie zaparkowanego samochodu, ponieważ w drodze aktor zaliczył jeszcze wizytę w kiosku prasowym. Warto również dodać, że tuż obok powierzchni wyłączonej z ruchu, znajdowało się przejście dla pieszych.
Zasłużył na tytuł "Mistrza Parkowania"?
Aktor zaparkował swój samochód pod warszawską piekarnio-cukiernią i ruszył na łowy.
W trakcie zakupowego szaleństwa aktora jego samochód elegancko stał na powierzchni wyłączonej z ruchu. Lubaszence groziła za to grzywna w wysokości 100 zł i 1 pkt karny.
Misja zakończona sukcesem. Aktor wrócił do samochodu wyposażony w torby pełne zakupów.
Tym razem obeszło się bez mandatu...