Kariera 28-letniego aktora nabiera coraz większego rozpędu.
13 stycznia całą Polskę zelektryzowała wiadomość o nominacji dla filmu Jana Komasy "Boże Ciało", który 10 lutego będzie miał szansę zdobyć Oscara w kategorii "Najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy".
Nie da się ukryć, że wychwalana przez krytyków rola Daniela okazała się dla jej odtwórcy prawdziwym przełomem w karierze, który już został okrzyknięty "nadzieją polskiego kina". Bartosz Bielenia przyszedł na świat w 1992 roku w Białymstoku i już od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie aktorstwem, czego potwierdzeniem był angaż do roli tytułowej w "Małym Księciu" w reżyserii Tomasza Hynka. To właśnie dzięki udziałowi w spektaklu w białostockim Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki. Bartosz postanowił związać swoją przyszłość z występowaniem na scenie, decydując się na studia w krakowskiej szkoły teatralnej, gdzie zresztą dostał się za pierwszym razem.
28-latek ma już na swoim koncie role w większych produkcjach, między innymi w "Klerze", "Disco Polo" czy "1983", jednak to właśnie dzieło Komasy może być dla białostoczanina furtką do międzynarodowej kariery.
Zobaczcie zdjęcia gwiazdy nominowanego do Oscara filmu "Boże Ciało". Przystojny?
Bartosz Bielenia dał się poznać szerszej publiczności dzięki wybitnej roli w obrazie "Boże Ciało", który został właśnie nominowany do Oscara w kategorii "Najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy".
Bielenia urodził się w Białymstoku w 1992 roku, gdzie od najmłodszych lat występował na deskach Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki.
Występy w teatrze sprawiły, że Bartosz zapragnął kontynuować swoją przygodę z aktorstwem, rozpoczynając studia w krakowskiej szkole teatralnej.
Przez całe studia Bartosz występował na deskach teatru, żeby po zakończeniu szkoły zacząć dostawać role w filmach i serialach.
Przed "Bożym Ciałem" Bielenię mogliście oglądać w takich produkcjach, jak "Disco Polo", "1983", "Kler" czy "Na granicy".
Białostoczanin już został okrzyknięty "nadzieję polskiego kina". Mówi się o nim, że ze swoją fizjonomią mógłby zagrać zarówno anioła, jak i psychopatę.