Patrycja Tuchlińska bawiła się na urodzinach córki Wojciechowskiego. Ujawniła kulisy przyjęcia: bogato zastawione stoły, HELIKOPTER... (ZDJĘCIA)
Patrycja Tuchlińska nie chwali się już swoją luksusową rzeczywistością tak zapamiętale jak kiedyś. Z okazji urodzin córki swojego 77-letniego ukochanego celebrytka postanowiła zrobić jednak mały wyjątek.
Patrycja Tuchlińska nie jest może typową celebrytką, mimo to od lat generuje spore zainteresowanie mediów. Zastrzyk popularności (i pieniędzy) zapewnił jej związek ze starszym o niemal pół wieku Józefem Wojciechowskim, z którym w ostatnim czasie doczekała się ponoć drugiej latorośli. Miss Polski 2016 stara się chronić prywatność i oszczędnie dozuje informacje na swój temat w sieci, co nie oznacza wcale, że czasem nie zdarza jej się zrobić wyjątku od reguły i uchylić rąbek tajemnicy.
Świetną sposobnością do przechwałek, jak to jest opływać w luksusy, okazały się dla Patrycji urodziny "pasierbicy". W sobotę bowiem Wojciechowscy z pompą celebrowali święto córki miliardera, Wiktorii, która z tej okazji zorganizowała imprezę w rezydencji taty.
O dziedziczce kosmicznej fortuny Wojciechowskiego wiadomo stosunkowo niewiele. W sieci można znaleźć wzmiankę o tym, że w 2020 roku ukończyła brytyjską uczelnię King`s College London na kierunku International Development a w kolejnym roku studia magisterskie na kierunku Finanse na uczelni amerykańskiej University of Miami. Ujawniono też, że dziewczyna pełni funkcję członkini rady nadzorczej w J.W. Construction, największym polskim deweloperze, którego głównym udziałowcem jest jej wpływowy ojciec.
Tuchlińska musiała być w piątek w szampańskim nastroju, skoro tak szczodrze uraczyła fanów zdjęciami i relacjami z elitarnego wydarzenia. 29-latka zamieściła nagrania, jak jubilatka zdmuchuje świeczki na kilkupiętrowym torcie przy akompaniamencie utworu "I jeszcze jeden, i jeszcze raz" wykonywanego na żywo przez orkiestrę. Patrycja ukazała też kulisy wykwintnej kolacji, czyli suto zastawione stoły, wykwintne dania i bawiących się gości. Matka dwójki dzieci zamieściła też nagranie, jak kolejnego dnia z ich prywatnego, usytuowanego w ogródku lądowiska odlatuje helikopter.
Tak trzeba żyć?