Paulina Smaszcz ZALAŁA SIĘ ŁZAMI na spotkaniu z przyjaciółką w restauracji. Wcześniej pisała o "kobiecie w kryzysie" (ZDJĘCIA)
Paulina Smaszcz niedawno pochwaliła się zdjęciem ze spotkania z przyjaciółką w restauracji, na którym pozuje z promiennym uśmiechem. Obiektywy paparazzi uchwyciły ją jednak w zupełnie innych emocjach. Odreagowuje medialną wojnę z Kurzopkami?
Ostatnimi czasy Paulina Smaszcz znów okupuje czołówki portali plotkarskich. Choć wydawało się, że w sprawie jej rozstania z Maciejem Kurzajewskim powiedziała już wszystko, to wciąż zaskakuje kolejnymi wyznaniami, którymi, jak sama zapewniała, walczy o prawdę. Jeszcze zaledwie kilka dni temu chwaliła się zresztą plikiem dokumentów z pozwami, które dostała od Kurzopków.
Mimo konsekwencji w medialnych przepychankach z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek, które trwają już od wielu miesięcy, Paulina Smaszcz też przecież miewa gorsze momenty. W środę "kobieta petarda" pochwaliła się zdjęciem z restauracji, gdzie udała się na spotkanie z przyjaciółką. Pani Beata, bo o niej mowa, jest nie tylko dobrą znajomą Pauliny, lecz także coachem i specjalistką od radzenia sobie z trudnymi emocjami, czego możemy się dowiedzieć z jej konta oznaczonego w poście.
Kobieta w kryzysie, szukając swojej drogi, ma szansę na dobro, zrozumienie, wysłuchanie, rozmowę o różnych, skrajnych, zaskakujących pomysłach na dalsze życie lub zatrzymanie, tylko z człowiekiem, który sprawia, że czujesz się chciana, akceptowana, wysłuchana, bez opiniowania, oceniania, wciskania w schematy i narzucania własnego zdania - napisała, po czym pochwaliła przyjaciółkę: Beata Marciniak jest tym moim światełkiem, które jest ze mną 24h, niezależnie, czy jest tutaj, czy 9 h dalej w USA. (pisownia oryginalna - przyp. red.)
Na opublikowanym zdjęciu Paulina uśmiecha się w okularach przeciwsłonecznych nad suto zastawionym stolikiem. Nie było jednak aż tak kolorowo, bo jej spotkanie z dobrą znajomą było bardzo emocjonalne, na co wskazują zdjęcia paparazzi.
Widzimy na nich, jak matka synów Kurzajewskiego zalewa się łzami podczas posiłku, czym zwróciła uwagę osób siedzących nieopodal. Przyjaciółka dzielnie wspierała Paulinę, która próbowała opanować emocje.
Paulina Smaszcz z przyjaciółką w restauracji
Paulina spotkała się z przyjaciółką w jednej z restauracji.
Przez dłuższy moment panie rozmawiały i konsumowały serwowane tam dania.
W pewnym momencie Paulinie niestety puściły nerwy i zalała się łzami.
Przyjaciółka dzielnie ją wspierała i służyła jej pomocą w chwili zwątpienia.
Na szczęście Paulinie dość szybko udało się opanować emocje.
Wcześniej Smaszcz informowała o jej spotkaniu z przyjaciółką na Instagramie.
Jak sama pisała, zawsze może liczyć na jej wsparcie w trudnych chwilach.