Piłkarze szybko zwinęli się z hotelu po porażce ze Szkocją. Wpadli do nich kontuzjowany Glik i ukochana Wieteski z markową torebką
Za nami kolejny (i niestety przegrany) mecz reprezentacji Polski. Po porażce w starciu ze Szkocją nasi piłkarze wrócili do domów, a pod hotelem czekali na nich niespodziewani goście. Wieteskę odwiedziła ukochana, pojawił się też kontuzjowany Kamil Glik.
Polska reprezentacja znów nie cieszy się najlepszą passą. W piątek przegrali z Portugalią aż 5:1, a wczoraj polegli w starciu ze Szkocją 2:1. W efekcie spadliśmy z najwyższej dywizji Ligi Narodów, a kibice kolejny raz nie mają powodu do radości. Po wszystkim panowie wrócili do hotelu, gdzie przed budynkiem czekali na nich paparazzi.
Z autokaru nasi piłkarze wysiadali z dość nietęgimi minami. Znalazła się nawet chwila na autografy i zdjęcia, ale panowie nie mieli czasu grupowo pochylić się nad ich ostatnimi "sukcesami", bo jeszcze tej samej nocy musieli wracać do klubów. Fotoreporterzy uchwycili moment, jak do drogi szykowali się Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder.
Co ciekawe, przed hotelem nie brakowało nieoczekiwanych gości. Na miejscu pojawiła się na przykład uzbrojona w torebusię Louis Vuitton ukochana Mateusza Wieteski, Klaudia Kurek. Kolegów z reprezentacji odwiedził też kontuzjowany Kamil Glik, którego wypatrzono w pobliżu w towarzystwie bliskich. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki kadry, całość stanowiła dość słodko-gorzki obrazek.
Znalazła się chwila na autografy i zdjęcia.
Jakub Moder i Tymoteusz Puchacz opuścili stołeczny hotel jeszcze w nocy.
Panowie nie mieli czasu rozwodzić się nad przegraną ze Szkocją.
Przed wyjazdem panowie zdołali jeszcze krótko pogawędzić.