O śmierci Piotra Machalicy poinformowała Krystyna Janda. Znajomi ze sceny żegnają aktora wzruszającymi słowami.
Piotr Machalica nie żyje. W niedzielę o tym, że aktor trafił do szpitala, poinformowała w sieci Krystyna Janda. Chwilę później 67-latka usunęła wpis, po czym w rozmowie z Wirtualną Polską jednak zdecydowała się potwierdzić, że Piotr jest hospitalizowany. Mężczyzna przebywał w śpiączce farmakologicznej i pod respiratorem. W poniedziałek rano na profilu gwiazdy ukazał się wpis informujący o śmierci Machalicy.
"Żegnaj piękny i czuły książę, cieszymy się, że byłeś ostatnie lata bardzo szczęśliwy i dzieliłeś się z nami i publicznością Twoim szczęściem" - napisała między innymi Janda.
Machalica był artystą filmowym i teatralnym, uznanym wykonawcą piosenki aktorskiej i kabaretowej. Zadebiutował na dużym ekranie w 1979 roku, występując w filmie Rycerz. Piotr w ciągu swojej trwającej ponad cztery dekady kariery współpracował z wieloma artystami, więc jego śmierć wywołała spore poruszenie. Wielu znajomych postanowiło upamiętnić kolegę za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zobaczcie, jak go wspominają.
Piotr Machalica w 1981 roku ukończył warszawską PWST. Na ekranie zadebiutował już w 1979 roku, wcielając się w postać mnicha w filmie "Rycerz". W ciągu trwającej ponad 40 lat kariery zagrał w wielu filmach, produkcjach telewizyjnych i spektaklach teatralnych. Ma na swoim koncie między innymi rolę w głośnym filmie Feliksa Falka "Był jazz" czy w "Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce", gdzie wystąpił wraz z ojcem, Henrykiem Machalicą. Można go kojarzyć także z "Dnia Świra" oraz "Nic śmiesznego".
Pierwszą żoną aktora była Małgorzata Machalica, z którą doczekał się dwójki dzieci: córki Soni i syna Franciszka. Przez klika lat związany był z Edytą Olszówką. Burzliwy związek nie przetrwał jednak próby czasu. We wrześniu Piotr poślubił młodszą o 21 lat niejaką Aleksandrę. Na ślubie pary pojawili się między innymi Krystyna Janda, Artur Żmijewski oraz Joanna Liszowska.
W trakcie trwania wieloletniej kariery Piotr współpracował z wieloma osobami, z którymi nierzadko się przyjaźnił. Teraz poruszeni bliscy żegnają go w mediach społecznościowych.
To ona jako pierwsza poinformowała o śmierci aktora. 67-latka zamieściła na Facebooku obszerny wpis, w którym pożegnała kolegę. "Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały człowiek i cudowny artysta, Piotr Machalica" - czytamy. Współpracująca z Piotrem aktorka zaznaczyła, że jego śmierć była dla niej niemałym zaskoczeniem: "Żegnamy go zaskoczeni jego śmiercią, w środku naszej wspólnej życiowej i teatralnej drogi. W naszych repertuarach zaplanowaliśmy na najbliższe miesiące spektakle z Piotrem. Nie możemy uwierzyć że ich już nie zagra".
Śmierć Machalicy wstrząsnęła także Grażyną Wolszczak. Pod wspólnym zdjęciem z aktorem napisała: "Jeśli powiem, że zgasło Słońce, nie będzie w tym cienia przesady".
Pożegnać aktora za pośrednictwem instagramowego profilu pokusił się też we wzruszającym wpisie Gąsowski. "Jest noc... Przed chwilą przyszła straszliwa wiadomość, niepozwalająca oddychać, niepozwalająca się pozbierać. Piotrusiu, przecież dopiero co widzieliśmy się, rozmawialiśmy, umawialiśmy się na spotkanie. Piotrusiu kochany. Nie mogę już nawet pisać, nie mogę zasnąć, nic nie mogę. Mogę tylko płakać i wyć, i wyję. Piotrusiu, dopiero przed chwilą odszedłeś, a ja już tęsknię, wszyscy już tęsknimy i płaczemy, i nie rozumiemy. Tak inaczej, tak pusto będzie teraz bez Ciebie. Jak to wszystko ogarnąć, mój przyjacielu. Nasz przyjacielu. Dobry, wrażliwy człowieku, wspaniały artysto, cudowny, życzliwy kolego, nasz Piotrusiu kochany... - pisze zrozpaczony prezenter i dodaje na zakończenie: "Ku*wa mać! Nie przyjmuję tego do wiadomości, rozumiesz?! Nie przyjmuję, ale muszę i rozpaczam. Za wcześnie zebrało Ci się na ten wieczny sen. Dużo za wcześnie. Śpij spokojnie, nasz Piotruniu. Będziemy o Tobie zawsze pamiętać. Zawsze! Żegnaj".
Odejście Piotra poruszyło też Agatę Młynarską, która podobnie jak Gąsowski jeszcze niedawno rozmawiała z aktorem. "W nocy zmarł Piotr Machalica. Trudno w to uwierzyć. Jeszcze słyszę głos Piotra w słuchawce, rozmawiamy o płycie z piosenkami Młynarskiego. Ciepło, serdecznie, wzruszająco mówi o tacie. Proponuje wybór swoich ulubionych piosenek. Mówi, że bez ojca jest marnie. Dlatego chce "zrobić" jego piosenki, lepiej mu z nimi. "Są potrzebne. Młynarza trzeba śpiewać." To jego ostatnia płyta... Piotr był często scenicznym alter ego taty. W różnych spektaklach, na różnych scenach śpiewał jego piosenki. Miał wrażliwość, inteligencję, delikatność, poczucie humoru i co bardzo ważne, skromność i autorytet. W piosenkach taty stworzył kreacje - Brel, Wysocki, Brassens, Okudżawa - w tych tłumaczeniach wyśpiewał każdą myśl, był poetą w piosence aktorskiej. Był przyjacielem, oddanym ojcu kumplem. Tata bardzo liczył się ze zdaniem Piotra. Uważał, że pewne teksty tylko on potrafi przekazać. Ma do nich inteligencki tytuł. Obaj nosili amerykańskie kurtki wojskowe. Jego życzliwość i ciepło pomogły mi przejść przez żałobę. A teraz Piotr odszedł... Bez zapowiedzi, tak nagle. Piotrze, czy aż tak śpieszno Ci było tam? A może chciałeś już pogadać z tatą? Poprosić o nowy tekst? Teatr i film już nigdy nie będą takie same... Bez Ciebie. Rodzinie Piotra składam najgłębsze kondolencje. Trzymajcie się kochani" - czytamy.
"Piotr Machalica. Dlaczego tak nagle...dlaczego już...? Będzie brakowało tego ciepła, tego głosu, tej wrażliwości. I kto tak pięknie będzie jeszcze śpiewał poezję Okudżawy, Młynarskiego, Osieckiej..." - napisała Kożuchowska.
"Mieliśmy się spotkać na planie... Tak się cieszyłem na to spotkanie... Żegnaj Piotr" - czytamy w najnowszym wpisie Pazury.
Żona zmarłego w lutym Pawła Królikowskiego pokusiła się zaś o opublikowanie fotografii Piotra Machalicy z czworonogami.
Basia upamiętniła Piotra zbiorową fotografią z innymi znanymi twarzami, wspominając: "Pod koniec sierpnia brałam udział w "bitwie poetyckiej" na "Imieninach Jana Kochanowskiego". Dopiero co, chwilę temu... Jego głos przyprawiający o dreszcze, pełen ogromnych emocji, porażająco piękny i głęboki, niezwykła osobowość teatralna i filmowa... Piotr Machalica, jeszcze tyle mógł Pan dać światu. To tak potwornie smutne."
Aktorka pod zdjęciem Machalicy postanowiła zacytować Krystynę Jandę: "Piotrze...Rozstajemy się w połowie przerwanego zdania. Zawsze będziemy pamiętać, nasze życie i teatry bez Ciebie tracą barwy. Kochamy Cię".
"Nie wierzę... Nie zobaczę już koncertu... Mój ukochany Młynarski... Nie zdążyłam..." - czytamy na Instagramie 45-latki.
Pożegnać kolegę wspólnym zdjęciem zdecydował się również Krzysztof Materna. "Piotruś nas pożegnał. Odpoczywaj, przyjacielu" - czytamy.
"Piotr Machalica 1955-2020. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny i bliskich. Niech ten rok się już skończy..." - napisał wyraźnie przybity Stramowski.
Aktorka upamiętniła starszego kolegę z branży archiwalnym zdjęciem, na którym Machalica pozuje z jej mamą, Joanną Żółkowską. "Dziś nad ranem odszedł Piotr Machalica. Cudowny aktor i człowiek. Byliśmy w Teatrze Powszechnym przez wiele lat na etacie, chociaż nigdy nie spotkaliśmy się na scenie. Mówił do mnie Paulisiu. Znaliśmy się od kiedy byłam małą dziewczynką, całą ekipą z Teatru Powszechnego jeździliśmy do Kadyn na wakacje. Ja z rodzicami. Nie zapomnę jak w nocy śpiewał przy ognisku i grał na gitarze. Takie odpryski mi teraz wirują po głowie i dźwięczy jego spokojny, ciepły głos, Wyrazy współczucia dla rodziny, bliskich i przyjaciół. Żegnaj Piotrze" - czytamy.
Pożegnalny wpis pojawił się również na instagramowym profilu dziennikarki, która wskazała na działalność Piotra na rzecz czworonogów. "Piotruś, zawsze będziesz mi się kojarzył z kalendarzem @wielcymalym i Twoją miłością do naszych braci mniejszych. I jeszcze z naszym przypadkowym spotkaniem gdzieś w Polsce (Łódź?), gdzie podczas Waszego spektaklu "Czwowo do poprawki" zabawiałeś moich synków na zapleczu w przerwach, kiedy sam nie byłeś na scenie. W kilka chwil zostałeś ukochanym wujkiem. Mrugnij do nas czasem okiem tam z góry. Najszczersze kondolencje dla rodziny i bliskich Piotra".