Mimo towarzystwa znajomych obuta w adidasy za 3,5 tysiąca złotych celebrytka wolała skupić się na ekranie swojego telefonu. Trudno jej nawiązać kontakty międzyludzkie po opuszczeniu kwarantanny?
Klaudia El Dursi próbowała przedostać się do polskiego show biznesu od dobrych kilku lat. Spełnić marzenie udało jej się dopiero za sprawą programu Top Model, gdzie zaprezentowała się jako "skromna krawcowa", która na dzień dobry dostała od jurorów złoty bilet do domu modelek. Władze stacji musiały być z El Dursi zachwycone, bowiem dziewczyna niemal natychmiast otrzymała propozycję poprowadzenia własnego programu - Hotel Paradise. Wypadła w nim co prawda mało ciekawie, ale słaby występ i tak nie był w stanie przerwać jej dobrej passy.
Powróciwszy do ojczyzny z nagrań na Bali Klaudia zmuszona była spędzić dwa tygodnie w odosobnieniu. Teraz może już na szczęście w pełni cieszyć się życiem ze swoimi warszawskimi towarzyszami zabawy. W poniedziałek celebrytka została zauważona podczas przejażdżki na tylnym siedzeniu czerwonego ferrari. Auto zatrzymało się w pobliżu obleganej przez celebrytów restauracji. Na odwiedziny w tak chętnie uczęszczanym miejscu Dursi zabrała ze sobą torebkę Chanel za 20 tysięcy, a jej stopy zdobiły sportowe buty za bagatela 3 tysiące złotych.
Przypomnijmy: Klaudia El Dursi pokazuje pośladki i wije się w gorącym tańcu. Fani: "Syn pewnie zadowolony"
Zaprezentowała się korzystnie?
Sądząc po typie aut, jakimi się przemieszcza, można spokojnie stwierdzić, że "skromna krawcowa" z Bydgoszczy ma całkiem kasiastych znajomych. Niestety, miejsca na przodzie samochodu zabrakło, Klaudia musiała się więc zadowolić obstawianiem tyłu luksusowego ferrari.
Lokalizacja, do której przyjechała Klaudia i jej znajomi dobrze znana jest warszawskiej "śmietance" towarzyskiej. Restauracja zdaje się wręcz mieć monopol na żywienie stołecznych celebrytów, a gwiazdy wszelkiej maści ochoczo pozwalają fotografować się podczas opuszczania lokalu z torbami pełnymi smakołyków.
Cena rynkowa torebki Chanel, którą miała ze sobą El Dursi, wynosi około 20 tysięcy złotych. Czy to na nią poszła wypłata za "Hotel Paradise"?
Stęskniona za warszawskim towarzystwem El Dursi nareszcie miała okazję do nadrobienia zaległości.
Klaudia miała na sobie adidasy od Balenciagi za skromne 3300 złotych. Na przejażdżkę ferrari nie można przecież wybrać się w pierwszych lepszych trampkach.
Wszyscy pamiętamy, jak Klaudia mimo nakazu spędzenia dwóch tygodni w kwarantannie pojechała w odwiedziny do Wujaszka Liestyle odebrać od niego chleb. Teraz celebrytka na szczęście może już w pełni cieszyć się wolnością i towarzystwem znajomych. Niestety, wygląda na to, że nieco bardziej interesuje ją zabawa telefonem...