Ostatnio 17-latka pojawiła się na okładce "Vivy!", gdzie wyjawiła, że przygotowuje się na studia na akademii teatralnej. Wie z czym to się wiąże?
Nie jest tajemnicą, że kariera w show biznesie Oliwii Bieniuk była tylko kwestią czasu. Ambitna 17-latka stawia dziś coraz śmielsze kroki, aby już niebawem podążyć ścieżką wytyczoną przez matkę i zabłysnąć na celebryckim firmamencie. W podbiciu rodzimego przemysłu rozrywkowego żądnej sławy córce Jarosława Bieniuka mają pomóc kolejne sesje zdjęciowe, popularne konto na TikToku, a także pierwsze role w filmach. Wzorem Przybylskiej Oliwia planuje pójść do szkoły teatralnej, dlatego już od pewnego czasu pilnie szlifuje swój warsztat aktorski.
O Bieniuk zrobiło się ostatnio głośno również w kontekście wywiadu dla Vivy!, któremu towarzyszyła sesja zdjęciowa. W szczerej rozmowie z magazynem Bieniuk opowiedziała o zmarłej przed laty rodzicielce, swojej relacji z byłą dziewczyną Jarosława, a także o kulisach oskarżenia ojca o gwałt.
Tymczasem aspirująca celebrytka wciąż uczy się w szkole, dokładając wszelkich starań, by w przyszłości móc spełnić swoje ambitne plany i zawojować branżę filmową. Kilka dni temu Oliwia została przyłapana przez fotografa, gdy zmierzała na lekcje do jednej z trójmiejskich szkół. Gdy Bieniukówna zorientowała się, że jest na "celowniku" paparazzo, wyjęła telefon i zaczęła go kręcić, żeby chwilę później zasłonić twarz ręką.
Myślicie, że Oliwia Bieniuk jest już gotowa, żeby wkroczyć do show biznesu?
Oliwia Bieniuk już od jakiegoś czas zapowiadała, że chce wiązać swoją przyszłość z show biznesem.
Córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka konsekwentnie dąży do tego, by podążać śladami mamy.
Kilka dni temu Oliwia została przyłapana w Trójmieście przez fotografa. Gdy Bieniukówna zorientowała się, że jest na "celowniku" paparazzo, wyjęła telefon i zaczęła go nagrywać..
Po pewnym czasie aspirująca celebrytka zakryła lico, a na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.