Pochmurny Antoni Królikowski zasuwa z Izabelą w strugach deszczu do osiedlowego dyskontu po sok marchewkowy (ZDJĘCIA)
Antoni Królikowski znów nie ma dobrej passy. Mimo przeciwności losu prawniczka Izabela wiernie trwa u boku gwiazdora. Także podczas wypraw do osiedlowego sklepu...
Antoni Królikowski ciężko zapracował na opinię skandalisty, którą od kilkunastu miesięcy gorliwie pielęgnuje. Trudno już zliczyć, ile razy w ciągu ostatniego roku niereformowalny buntownik trafiał na pierwsze strony gazet, budząc sensację na skalę narodową. Szczęśliwie dla niego w obliczu kolejnej medialnej burzy wciąż może liczyć na bezwarunkową miłość prawniczki Izabeli, dla której przed rokiem porzucił żonę i syna.
Odkąd Antoni Królikowski przeniósł się od matki swojego dziecka do ulokowanego na wolskim osiedlu mieszkania sąsiadki, z którą układa sobie życie na nowo, jego życie stanęło do góry nogami. Następczyni Joanny Opozdy stara się być podporą dla skompromitowanego celebryty i odwieść jego myśli od faktu, że przez, delikatnie mówiąc, nieprzemyślane decyzje zaprzepaścił swoją karierę. Iza ma nawet pewien niezawodny sposób, jak skutecznie ukoić skołatane nerwy lubego...
Stołeczni paparazzi "przyłapali" "Królika" i jego partnerkę na mieście już wielokrotnie, a sami zainteresowani wyraźnie przywykli do zainteresowania, które budzą. Podobnie było we wtorek, gdy para natknęła się na fotografa podczas wyprawy w strugach deszczu do osiedlowego dyskontu, w której towarzyszył im pies. Po zaopatrzeniu się w niezbędne produkty, para opuściła sklep z nietęgimi minami i skierowała się w stronę mieszkania. W ręku naburmuszony aktor ściskał siatkę z pieczywem, zaś w jego kieszeni dostrzec można było sok marchewkowy.
Zobaczcie zdjęcia:
Widok kręcącego się w pobliżu fotografa od dawna nie jest dla Antka Królikowskiego i jego lubej niczym szczególnym.
Prawniczka Izabela trwa u boku skompromitowanego gwiazdora na dobre i na złe. Towarzyszy mu także podczas wypraw do sklepu.
We wtorek para postanowiła wstąpić do osiedlowego marketu. Nie powstrzymała ich nawet ulewa, przez którą zmoczeni byli do suchej nitki.
Aktor miał na sobie tego dnia luźne jeansy, czarną bluzę z kapturem, parkę w kolorze khaki i sneakersy. Mało wyszukany "look" urozmaicił pomarańczowa czapką.
Widok fotografa ewidentnie wpędził celebrytą w kiepski nastrój. Jego mina mówiła wszystko...
Królikowski wyszedł ze sklepu zaopatrzony w siatkę z pieczywem i sok marchewkowy.
Po "shoppingu" zmoczony celebryta czym prędzej czmychnął do domu.