Małgorzata Rozenek mierzy się z falą krytyki po tym, jak wyszło na jaw, że nie pojawiła się na Paradzie Równości. 44-latka została ostatnio przyłapana przez fotografa, gdy z nietęga miną kręciła się w okolicach swojego butiku. Mimo gorszego nastroju celebrytka nie zapomniała o drogich dodatkach, którymi uzupełniła letnią stylizację.
Małgorzata Rozenek nie ma ostatnio najlepszej prasy. Gwiazda słynąca ze swojej działalności na rzecz społeczności LGBT musiała zmierzyć się z krytyką, gdy wyszło na jaw, że wbrew pozorom (w postaci instagramowych fotek) wcale nie pojawiła się na Paradzie Równości. Po spędzeniu kilku godzin pod opieką makijażystek i fryzjerów, 44-latka ograniczyła się jedynie do przejścia po pasach nieopodal eleganckiego salonu wyłącznie na potrzeby sesji.
Gdy prawda wyszła na jaw, na Gonię posypały się gromy. Internauci zarzucili celebrytce, że zależy jej jedynie na promocji własnej osoby i że potrafi wspierać osoby queerowe "jedynie przy pomocy fotek". W rozmowie z Plejadą Rozenek zdecydowała się na lakoniczny komentarz w tej sprawie, powodując tylko większe wzburzenie opinii publicznej.
Nic więc dziwnego, że celebrytka nie jest raczej w najlepszym humorze. We wtorek Rozenek została sfotografowana przez paparazzi, gdy pędziła ulicą Mokotowską do swojego butiku Mrs. Drama. Wcześniej, z wyraźnie zatroskaną miną, zatrzymała się w pobliskiej restauracji na lancz. Słynna miłośniczka markowych dodatków miała na sobie komplet składający się z bluzki z nadrukiem i krótkich spodenek, do którego dobrała brązową torebkę Tory Burch za 3,4 tysiące złotych, dużą torbę Elisabetta Franchi za 2,3 tysiąca złotych oraz skórzane klapki Valentino za 4,2 tysiąca.
Myślicie, że Małgosia pluje sobie teraz w brodę?
Małgorzata Rozenek ściągnęła na siebie gniew internautów, gdy okazało się, że tylko udawała, ze była na minionej Paradzie Równości.
We wtorek celebrytka natknęła się na paparazzi, gdy kręciła się w okolicach swojego butiku Mrs. Drama.
W drodze do butiku Rozenek wstąpiła na knajpy na lancz. Zamyślona celebrytka wpatrywała się w przestrzeń z nieobecnym wzrokiem.
44-latka miała na sobie komplet składający się z bluzki z nadrukiem i krótkich spodenek, do którego dobrała brązową torebkę Tory Burch za 3,4 tysiące złotych i dużą torbę Elisabetta Franchi za 2,3 tysiąca złotych.
Przez całą drogę "Perfekcyjna" była pochłonięta rozmową przez telefon.
Ekskluzywnym elementem letniej "stylówki" goni były klapki Valentino za 4,2 tysiąca złotych.