Jennifer Lopez znów wyszła na miasto. Tym razem w towarzystwie 18-letniej córki męża z jego poprzedniego małżeństwa. Piosenkarka zabrała pociechę aktora na lody. Tłum gapiów najwyraźniej popsuł artystce humor.
Spekulacje o kryzysie w małżeństwie Jennifer Lopez i Bena Afflecka z dnia na dzień przybierają na sile. Ostatnio oliwy do ognia dołożyły informacje, że para zdecydowała się wystawić na sprzedaż swoją willę w Beverly Hills. Imponującą nieruchomość artystki można nabyć za "jedyne" 68 milionów dolarów.
W kwestiach robienia dobrej miny do złej gry Jennifer Lopez zdecydowanie zasługuje na specjalną nagrodę. W obliczu licznych doniesień o problemach małżeńskich piosenkarka nie chowa się w domowym zaciszu, dzięki czemu paparazzi co rusz dostarczają mediom nowe kadry artystki. Ostatnio do spotkania gwiazdy z fotoreporterami doszło podczas wyjścia na lody. Tego dnia J.Lo mogła jednak liczyć na wyjątkowe towarzystwo. U jej boku pojawiła się m.in. 18-letnia córka Bena Afflecka.
ZOBACZ TAKŻE: Jennifer Lopez przeprowadzi się do Nowego Jorku i wróci do byłego narzeczonego?! "Zaczyna tęsknić za tym, co z nim miała"
Jennifer Lopez podczas niezobowiązującego wyjścia na lody z przybraną córką odziała się w białą bluzkę, którą połączyła z jeansowymi dzwonami. Miejski "look" 54-latka uzupełniła o buty na koturnie, okulary przeciwsłoneczne oraz torebkę Hermes. Artystka zdecydowała się na wakacyjny model słynnej Kelly, tym razem w wydaniu bambusowym, za który trzeba zapłacić ponad 120 tysięcy złotych.