Przyłapano Daniela Martyniuka i Faustynę z nietęgimi minami po powrocie z Bali. Syn Zenka nie zamierza rezygnować z klapków? (ZDJĘCIA)
Ślubna podróż Daniela Martyniuka i Faustyny dobiegła końca. Świeżo upieczonych małżonków "przyłapano" na lotnisku w Warszawie. Wyglądają na wypoczętych?
Dwa tygodnie temu media obiegła niespodziewana informacja o ślubie Daniela Martyniuka. Syn "króla disco polo" i jego ukochana Faustyna postanowili powiedzieć sobie "tak" w wyjątkowych okolicznościach, bowiem aż na Bali. Choć początkowo informacja zdawała się być zaskoczeniem nawet dla samej Danuty Martyniuk, szybko okazało się, że jednak doskonale wiedziała o planach syna i synowej. 56-latka uczestniczyła nawet w przymiarkach sukni ślubnej.
Daniel Martyniuk i jego świeżo upieczona żona po balijskiej ceremonii przy wodospadzie okraszonej wokalem pana młodego postanowili spędzić na indonezyjskiej wyspie jeszcze trochę czasu. W kolejnych dniach na ich instagramowych profilach pojawiały się więc zdjęcia z palmami w tle i w towarzystwie lokalnych małp. Korzystając ze wzmożonego zainteresowania, zakochani pokusili się też o kilka okołoślubnych wyznań.
Zobacz też: Ukochana Daniela Martyniuka wbiła szpilę jego byłej żonie Ewelinie. Napisała o "ŚLUBIE Z PRZYMUSU" (FOTO)
Z najnowszych zdjęć paparazzi wynika, że małżonkowie zakończyli już miesiąc miodowy. Kilka dni temu "przyłapano" ich na warszawskim lotnisku. Widzimy, że Daniel od razu po wylądowaniu udał się na dymka. Niestraszna była mu nawet niska, w porównaniu do tej azjatyckiej, temperatura. Wszak raczył się papierosem przyodziany w "japonki". Faustyna wydawała się nie być aż tak rozgrzana. Na stopy założyła nie tylko tenisówki, ale i skarpety.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia świeżo upieczonych małżonków. Wyglądają na wypoczętych?
Daniela i Faustynę sfotografowano ostatnio na Okęciu.
Od razu po wylądowaniu syn Danki udał się przed budynek lotniska, by zapalić. Żona co prawda mu towarzyszyła, nie skusiła się na papierosa.
Po chwili relaksu małżonkowie zamówili taksówkę i udali się do mieszkania na warszawskiej Pradze. Po drodze zahaczyli o sklep.
Na zdjęciach widzimy, że Faustyna dzielnie pchała wypełnione letnimi kreacjami okazałe walizki. W którejś z pewnością znajdowała się także jej suknia ślubna.
Uwagę zwracało nietypowe obuwie młodego Martyniuka. 34-latek, jak gdyby nigdy nic kroczył po polskiej ziemi w "japonkach".