Przypominamy największe wpadki w programach śniadaniowych: gwóźdź w dłoni, psie odchody i rzucanie pieczywem (ZDJĘCIA)
Programy śniadaniowe rządzą się własnymi prawami, a widzowie często nie wierzą w to, co właśnie zobaczyli na ekranie. Pamiętacie te momenty wstydu?
Sztuczki magiczne, zapraszanie zwierząt do studia oraz poczucie humoru prowadzących to elementy telewizji na żywo, które szybko mogą wymknąć się spod kontroli. Widzowie przekonali się o tym, oglądając choćby popisy Filipa Chajzera, który na wizji udawał już ataki paniki, przewracał się na Małgorzatę Ohme oraz został ugryziony przez małpkę. Poziom zażenowania fanów programu od razu przekłada się na komentarze w internecie.
Tych było również sporo po nieudanej sztuczce Pana Ząbka. Magik przygotował kilka papierowych toreb, a w jednej z nich ukrył gwóźdź. Czym to się skończyło dla dłoni Marzeny Rogalskiej - pamiętamy. To jednak czubek góry lodowej wpadek, które przydarzyły się w programach śniadaniowych.
Myślicie, że wszystkie były takie zupełnie przypadkowe?
Choć od aktorskiego popisu Filipa Chajzera minęły prawie cztery lata, to na samo wspomnienie mamy ciarki żenady. Prezenter w "Dzień Dobry TVN" udawał, że przeżywa atak paniki. Chajzer chwycił się za klatkę piersiową, osunął się na fotelu i zaczął wydawać z siebie dziwne odgłosy. Usuwanie przez Filipa niepochlebnych komentarzy w sieci nic nie dało. Głos w sprawie zajęła nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która uczuliła, że "nadawca w swojej działalności programowej powinien uwzględniać różne stopnie wrażliwości odbiorców". Chajzer na wizji wciąż jednak pracuje.
Wyjątkowo bolesna wpadka przydarzyła się Marzenie Rogalskiej, która po wizycie magika w studio "Pytania na śniadanie" wylądowała na izbie przyjęć. Prowadząca zapewniała, że sztuczka Pan Ząbka z gwoździem w torbie nie była ustawką.
Niesmaczna wpadka przydarzyła się Tomaszowi Kammelowi. W studiu śniadaniówki pojawiły się małe czworonogi. Piesek rasy chihuahua, której hodowla była głównym tematem wejścia, postanowił załatwić swoją potrzebę na oczach milionów widzów. Gdy do psa zbliżył się dziennikarz, pupil postanowił zjeść własną kupę.
Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik postanowili w programie na żywo skomentować urodę chłopaka, który zajął pierwsze miejsce w rankingu najprzystojniejszych mężczyzn świata. Zwycięstwo południowokoreańskiego wokalisty zespołu BTS dziennikarz podsumował słowami: "Twarz, powiedziałabym, niespecjalnie bardzo męska, prawda?". Na słowa i żarty się prowadzących szybko zareagowali oburzeni widzowie.
Miało być zabawnie, a wyszło jak zawsze. Łukasz Nowicki chciał dobitnie dać do zrozumienia widzom, że białe pieczywo nie wpływa korzystnie na ich zdrowie. Zdaniem widzów zrobił to w najgorszy sposób, bo... rzucił talerz z pieczywem na ziemię.
Pod koniec 2017 roku hitem internetu stał się sylwestrowy makijaż z TVP. Makijażystka zaproszona do "Pytania na śniadanie" zaprezentowała wyjątkowo memiczny makijaż na powitanie nowego roku. Jesteśmy przekonani, że nikt nie miał odwagi pokazać się w nim na imprezie. Poczynania makijażystki stały się jednak inspiracją dla wielu gwiazd.
Izabella Krzan chciała niczym David Attenborough zabłysnąć wiedzą o zwierzętach. Niestety, jak możecie podejrzewać, nie skończyło się to dla niej najlepiej. Miss Polonia 2016, opowiadając o pingwinach, stwierdziła, że potrafią pływać w wodzie o temperaturze "minus 60 stopni".
Pingwiny potrafią zanurkować 130 metrów i złowić ryby, jakich żadne inne ptaki nie są w stanie zrobić. Są w stanie przetrwać pod wodą 2,5 minuty. A temperatura wody? Czasami nawet do minus 60 stopni - powiedziała Izabella.
Popis mądrości o zdrowiu psychicznym na swoim koncie ma również Łukasz Nowicki. Prezenter w rozmowie z lekarzem psychiatrii zaczął trywializować temat brania leków antydepresyjnych. Na końcu rozmowy stwierdził, że nic tak dobrze nie działa na zły nastrój, jak oglądnie "Pytania na śniadanie".
Proszę państwa, najlepszym lekiem na depresję jest "Pytanie na śniadanie". Drodzy państwo, starajmy się zażywać tych leków jak najmniej rzeczywiście... Oglądajcie nas, spotykajcie się z najbliższymi. Sport, sport sport! - powiedział do kamery.
Zapraszania zwierząt do programów na żywo bywa bardzo ryzykowne. Przekonał się o tym nie tylko Tomasz Kammel. Tematem jednego z odcinków porannego programu było zagadnienie, czy małpka może być zwierzęciem domowym. Z tej okazji do rozmowy zaproszono właścicieli kapucynek. Jeden ze zwierzaków ugryzł Chajzera w rękę.
Wpadkę na wizji zaliczyła również Katarzyna Cichopek. Prezenterka podczas rozmów postanowiła przytulić do piersi małego szczeniaczka. Nie najlepiej skończyło się to dla jej sweterka, który został obsikany przez pieska.
Słuchajcie, ja się nie gniewam. Jestem doświadczoną mamą, mam również psa, także przeżyłam już wszystko - próbowała ratować sytuację.
Zobacz: Pies NASIKAŁ na Kasię Cichopek