Paparazzi "przyłapali" nocą Rafała Zaorskiego podczas imprezy w jednym z warszawskich klubów. Milioner popijał napój gazowany, pląsał na parkiecie i obejmował tajemniczą brunetkę...
Jeszcze kilka lat temu o Rafale Zaorskim słyszały prawdopodobnie tylko osoby pasjonujące się giełdą i inwestycjami. Milioner zyskał rozgłos dwa lata temu, kiedy wszedł w posiadanie najdroższego apartamentu w Polsce. Mowa o mieszkaniu znajdującym się na szczycie wieżowca Złota 44. Lokal z widokiem na panoramę stolicy kosztował Rafała okrągłe 23 miliony złotych.
Dzięki swoim niekonwencjonalnym pomysłom inwestycyjnym i specyficznym podejściu do bogactwa oraz rodzimych elit, Rafał Zaorski zyskał w kraju sporą popularność. Kwestią czasu były zatem jego odwiedziny u skompromitowanego Żurnalisty. Nazywany "polskim Elonem Muskiem" milioner w najnowszym wywiadzie opowiedział m.in. o kulisach życia na Złotej 44. Spory szum wywołała jego wypowiedź o niedorzecznej hierarchii, która rzekomo funkcjonuje wśród mieszkańców luksusowego wieżowca.
Zarabianie pieniędzy i pławienie się w luksusach to nie wszystko. Rafał Zaorski, który zdaje się podchodzić do tematu swojej fortuny ze sporym dystansem, lubi czasem zabawić się jak "zwykły, szary człowiek". Odziany w jasną bluzę, jeansy, trampki i charakterystyczną czapkę-bejsbolówkę milioner wybrał się ostatnio na imprezę do jednego ze stołecznych klubów. W tym samym lokalu znaleźli się również paparazzi, którzy wykonali inwestorowi serię zdjęć z ukrycia. Majętny 45-latek pląsał na parkiecie z butelką gazowanego napoju w dłoni. Zaprezentował swoje kocie ruchy wianuszkowi kobiet, a jedną z nich czule obejmował, plotkując z pozostałymi klubowiczami.
Zobaczcie, jak wygląda nocne życie Rafała Zaorskiego. Widać, że dobrze się bawił?