"Reniferek" pokazał brutalne oblicze STALKINGU. Te polskie gwiazdy też były ofiarami prześladowania (ZDJĘCIA)
W kwietniu miniserial "Reniferek" rozbił bank Netfliksa. I to na całym świecie. Nic dziwnego, że dzieło Richarda Gadda, który zagrał samego siebie, wywołało tak wielkie zainteresowanie. Bycie ofiarą stalkingu to traumatyczne doświadczenie. Niektóre polskie gwiazdy coś o tym wiedzą. Też mieli do czynienia z dręczycielami.
Siedmioodcinkowy serial, który 11 kwietnia wleciał do biblioteki Netfliksa, stał się hitem na całym świecie. "Reniferek" jeży włos, bo to historia komika Richarda Gadda oparta na jego prawdziwych przeżyciach. Przez parę lat żył z oddechem stalkerki na plecach. Był nękany łącznie 41 071 mailami, 350 godzinami wiadomości głosowych, 744 tweetami, 46 wiadomościami na Facebooku i 106 stronami listów. Stalkerka wysyłała również Gaddowi prezenty, w tym tabletki nasenne, wełnianą czapkę, bokserki i pluszowego renifera. Męczyła też jego bliskich.
W fabule serialu, po tym jak Martha pozostawiła Donny'emu pogróżki na jego telefonie, zostaje aresztowana. Przyznaje się do winy i otrzymuje dziewięciomiesięczny wyrok więzienia oraz pięcioletni zakaz zbliżania się. W rzeczywistości losy Marthy pozostają niejasne. Gadd zasugerował, że jego prześladowczyni nie trafiła do więzienia, argumentując, że nie chciałby tego dla osoby z takimi zaburzeniami psychicznymi.
Prześladowanie i nękanie to forma choroby psychicznej. Błędem byłoby przedstawianie jej jako potwora, ponieważ jest chora, a system ją zawiódł - powiedział "The Independent".
Oto polskie gwiazdy, które miały do czynienia ze stalkingiem
Bycie celebrytą niestety zwiększa prawdopodobieństwo na to, że znajdzie się jednostka, która będzie nami "zainteresowana" w sposób obsesyjny. Te rodzime gwiazdy były stalkowane.
W 2021 roku kiedy Roxie Węgiel brała udział w programie "Dance, dance, dance", mieszkała już w stolicy. Właśnie wtedy życie zaczął uprzykrzać jej psychofan.
Przez ten cały czas, kiedy tu mieszkałam, przychodził pod moje mieszkanie chłopak, który był we mnie zakochany. Robił mi zdjęcia z ukrycia. Robił zdjęcia z ukrycia mojej mamie, która prowadzała w wózku mojego młodszego brata Tymka. W ogóle rozpoznał moje mieszkanie chyba po kawałku jakieś tapety. To było bardzo dziwne. To było przerażające - opowiedziała w rozmowie z naTemat.
Wokalistka wyznała, że raz została zaczepiona przez stalkera na żywo. Byłam przestraszona, jak go zobaczyłam. Nie umiałam z nim porozmawiać normalnie, tylko się go bałam. Chodziłam z gazem pieprzowym przez niego - dodała.
Robert i Monika Janowscy wielokrotnie nagłaśniali sprawę stalkerki, która nie dawała im żyć przez ponad dekadę. Pod koniec 2022 roku gościli nawet w programie "Państwo w państwie". Kobieta nachodziła ich w domu, dzwoniła i pisała SMS-y, zostawiała różne przedmioty. Jak relacjonował prezenter, "raz chciała rowerem rozpędzonym przejechać" jego żonę.
W ubiegłym roku stalkerka Janowskich została zatrzymana. Poddano ją diagnostyce psychiatrycznej.
TO JEST KONIEC! Nawet nie wiem, co napisać i jak ująć w słowa to, że po 12 latach życia w strachu, możemy wreszcie odetchnąć, pójść na spacer bez lęku, uśmiechnąć się do siebie i wiosny... Dla kogoś - wielkie nic, coś naturalnego, ot - dzień jak co dzień, kolejna niedziela... Dla nas SPOKÓJ - sen nierealny, nieosiągalny byt, spełnienie marzeń... - pisał szczęśliwy Robert na Instagramie.
Żona byłego prezentera kultowego programu "Jaka to melodia?" podkreśliła w rozmowie z Plejadą, że wolałaby, aby kobieta trafiła na leczenie, a nie do więzienia.
Jest to dla nas duża ulga, choć ja w pewnym momencie miałam pewnego rodzaju syndrom sztokholmski i zaczęłam współczuć tej osobie, gdy zobaczyłam ją zakutą w kajdanki na rozprawie. Na szczęście szybko mi przeszło, ale jest to chora osoba i zawsze mam taki ludzki odruch, ponieważ ona nie robi tego z premedytacją, tylko jest nieświadoma przez chorobę - stwierdziła Monika Janowska.
W 2019 roku Agnieszka Woźniak-Starak zrezygnowała z aktywności w mediach społecznościowych, przeżywając żałobę po stracie męża. Po nieobecności, jednym z jej pierwszych publicznych zadań po powrocie do pracy było poprowadzenie uroczystej premiery filmu "Sala samobójców. Hejter".
Miałam stalkera przez trzy lata. Wszyscy dzisiaj boimy się koronawirusa, dużo rozmawiamy o tym i robimy zapasy. Jest też inny wirus. Jest to wirus nienawiści i na to nie ma szczepionki - oznajmiła podczas wydarzenia w 2020 roku.
Potem w rozmowie z reporterką TVN-u zwierzyła się, że walka z prześladowcą była dla niej prawdziwą traumą.
Przez trzy lata miałam na głowie stalkera, z którym sobie nie potrafiliśmy poradzić. Ta osoba próbowała niszczyć życie nasze i życie całej naszej rodziny. Nikt nie potrafił nam pomóc. Ani policja, ani osoby, które próbowały. Po trzech latach dopiero udało się ustalić, kto to jest. Doświadczyłam ciemnej strony internetu na własnej skórze - podkreśliła.
W sierpniu 2023 roku Adriana Kalska wyznała, że boryka się z uporczywym prześladowcą, który od półtora roku ciągle utrudnia jej życie. Ten nachalny mężczyzna codziennie nękał ją, zasypując nieprzyzwoitymi wiadomościami.
Mimo że wielokrotnie próbowała go zablokować i zgłosić jego aktywność na Instagramie, żadna z tych prób nie przyniosła rozwiązania. Stalker wciąż zakładał nowe konta i prowadził swoje niepokojące działania. Gwiazda "M jak Miłość" była mocno zestresowana.
Dawna partnerka Mikołaja Roznerskiego podjęła próby zgłoszenia sprawy na policję, ale jej apele pozostały bez odpowiedzi. Z powodu bezsilności, gwiazda zdecydowała się na ostateczny krok - ujawnienie danych swojego prześladowcy.
Nie wdając się w szczegóły, mam nadzieję, że w końcu zrozumiesz Damianie, że nie życzę sobie kontaktu. Zajmij się swoim zdrowiem psychicznym, a mnie proszę zostaw w spokoju - apelowała do mężczyzny. On nie chciał tak łatwo odpuścić. We wrześniu znowu zaczął ją gnębić. Kalska pokazała screeny wiadomości, które dostaje. Napisała też:
Była cisza i spokój po mojej relacji, po mojej prośbie, ale nie dochodzi. Czas mija i zaczyna się na nowo. Dziękuję, za to, że zgłaszacie to konto (nękanie), może w końcu osobnik zostanie zablokowany na stałe i nie będzie mógł tworzyć nowych. Ja wiele razy blokowałam i zgłaszałam. Czasem już nie wiadomo, czy reagować, czy machnąć ręką. Po ostatniej mojej relacji na ten temat miałam wielką nadzieję, że w końcu coś dotrze… Jak widać nie dotarło.
Ewa Farna dekadę temu otwarcie opowiedziała o swoich trudnych doświadczeniach. Piosenkarka ujawniła, że była prześladowana przez 40-letniego mężczyznę. W tamtym czasie nie miała jeszcze nawet 18 lat.
Po jednym z koncertów przyszedł do mnie jakiś facet z paczką. W środku była seksowna bielizna i klucz do jego domu z adresem. Nie miałam wtedy 18 lat! - mówiła Farna na łamach "Bravo". Psychofan nie dawał za wygraną.
Spotykam go na koncertach. A on ciągle pyta, czy go lubię, i mówi, że mam... ładne piersi. To nie jest moim zdaniem normalne. Ja przecież jestem piosenkarką, a nie panienką do towarzystwa - dodała artystka.
Projektantka bielizny i modelka, Katarzyna Dacyszyn, cieszyła się zorganizowanym życiem, udanym związkiem, rozwijającym się biznesem i karierą, gdy w 2005 roku nadeszła pierwsza z niepokojących wiadomości od nieznajomego. Potem przychodziły przez kolejne lata - charakteryzowały się mrocznym i agresywnym tonem.
W sierpniu 2016 roku, w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia, Kasia stanęła oko w oko z osobą, która ją prześladowała. Ten dzień, który miał przynieść zakończenie jej koszmaru, stał się sceną dramatu. Jej stalker zaatakował ją kwasem siarkowym, poważnie ją okaleczając i powodując uszkodzenie 25 proc. jej ciała. Po wielu operacjach nie odzyskała pełnego pola widzenia.
Po długim procesie sądowym jej oprawca został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa, z nałożonym dodatkowo zakazem zbliżania się.
Dacyszyn przekształciła swoje doświadczenia w misję wsparcia innych, stając się symbolem inspiracji dla ofiar stalkingu i przemocy. Regularnie opowiada o swojej walce z bliznami, inspirując i wspierając innych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.
Julia von Stein to celebrytka znana z programów "Królowe życia" i "Diabelnie boskie", która pracuje z rodzicami w zakładzie pogrzebowym. Projektantka trumien we wrześniu 2023 roku informowała swoich followersów o tym, że użera się ze stalkerem.
Wróciłam z rzęs, a Łukaszek [przyjaciel celebrytki - red.] miał wcześniej do mnie przyjechać. Ze względu na to, że mnie nie było, to miał wziąć klucz, który zostawiłam mu na recepcji, wejść sobie do mnie do apartamentu i tam na mnie poczekać. Ja mu zostawiłam swój drugi klucz ze względu na psychopatę, z którym mam sprawę na prokuraturze, który próbował mnie uprowadzić, który już miał pełno włamań do mnie do domu. Kolejny raz pan próbował się włamać. Są tak skrzywione zamki u mnie w mieszkaniu, do drzwi wejściowych, że drugi klucz w ogóle nie działa - mówiła rozemocjonowana.
W 2017 roku Julka Wróblewska miała do czynienia z natrętnym wielbicielem. Na jednym ze swoich postów na Instagramie postanowiła odpowiedzieć na jego komentarz.
Jesteś świrem, dobrze ze się z tobą nie spotkałam człowieku. Jak tylko wrócę do Polski, zgłaszam cię za nękanie, bo się ciebie boję. Możesz mi narobić problemów. Uwaga, ten człowiek zna mój adres i nęka mnie od jakiegoś czasu, i aż zanadto chciał się ze mną spotkać. Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w Internecie i nigdy nie będziesz - pisała na Instagramie.
Izabela Janachowska również miała do czynienia z natarczywym fanem. O tej trudnej sytuacji opowiedziała szczegółowo w filmie zamieszczonym na swoim kanale YouTube.
Miałam stalkera. Było to przerażające. Mieszkałam wtedy w Warszawie na Bemowie, czułam się okropnie, czułam się niebezpiecznie, czułam, że ktoś mnie obserwuje, kontroluje - zwierzyła się popularna wedding plannerka.
Małgorzata Foremniak przez cztery lata walczyła w sądzie z osobą, która ją nękała. Ostateczna rozprawa przyniosła wyrok: Dariusz P. został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na okres 3 lat oraz otrzymał zakaz zbliżania się do aktorki na dystans mniejszy niż 100 metrów.