Choć szarzy obywatele nie mają w ogóle dostępu do hoteli, Blanka Lipińska nie tylko korzysta z popularnej sieci noclegowni, ale też nie widzi przeciwwskazań wobec maszerowania po budynku bez ochronnej maseczki, na co niestety nie mogą sobie pozwolić pracownicy obiektu. Przydałaby się odrobina pokory?
Jeszcze pod koniec marca Blanka Lipińska teatralnie żegnała się na Instagramie z ukochanymi sztucznymi rzęsami i akrylowymi paznokciami, z którymi musiała rozstać się przez nowe obostrzenia rządu. Okazuje się jednak, że nie ze wszystkich przyjemności słynna autorka kaszubskiego porno była w stanie tak łatwo zrezygnować.
Ostatnio Blanka Lipińska została przyłapana przez fotoreporterów, gdy akurat kończyła pobyt w jednym z sopockich hoteli. Przypomnijmy w tym miejscu, że hotele pozostają otwarte tylko dla bardzo wąskiej klienteli, w tym pracowników medycznych, funkcjonariuszy oraz żołnierzy. Co więc robiła tam Blania, która, o ile się orientujemy, do żadnej z powyższych grup nie należy? Mało tego. Lipińska nie była nawet odrobinę skrępowana faktem, że maszerowała po hotelu bez maseczki, podczas gdy pomagający jej pracownicy mieli przez cały czas zasłonięte twarze.
Może to 6 nominacji do Złotych Malin zapewniło jej takie przywileje?
Opuszczając hotel w Sopocie, Blanka i jej koleżanka były w iście szampańskich nastrojach.
Jak można było przewidzieć i tym razem stylizacja Blanki stanowiła, delikatnie mówiąc, eklektyczne połączenie skrajnie odmiennych wrażliwości. Wygodne buty "emu" z ciepła skarpetą sparowane zostały z obsypaną graficznymi napisami bluzą z kapturem rodem z młodzieżowego sklepu odzieżowego z pierwszej dekady XXI wieku. Wisienką na torcie były okulary à la lata 70. z doczepianymi paciorkami na sznurku.
Towarzystwo koleżanki sugeruje, że przywileje Blanki są w stanie obejmować również bliskie jej osoby. Może pora najwyższa zakolegować się z kimś znanym?
Uprzejmy pracownik hotelu odprowadził panie do obrotowych drzwi, skąd otworzył im szlaban do prywatnego parkingu, na którym Blanka zatrzymała swojego Mercedesa Coupe E250. Jego cena sięga nawet 200 tysięcy złotych.
Już po kilku krokach cały dobry humor niestety opuścił Blankę. Czyżby było jej smutno z powodu opuszczania Sopotu?