Rozgrzany Krzysztof Bosak opala bladą klatę podczas rodzinnego spływu kajakowego (ZDJĘCIA)
38-letni kandydat na prezydenta zabrał małżonkę, brata i jego dzieci do podwarszawskiego Otwocka, gdzie wygrzewali się nad wodą. Sielanka?
W minioną niedzielę miały odbyć się tegoroczne wybory prezydenckie. Tak się jednak nie stało, a ze względu na pandemię koronawirusa ich termin musiał zostać przesunięty w czasie. Jako że głosowanie zostało odwołane, jeden z kandydatów na prezydenta, Krzysztof Bosak postanowił skorzystać z upalnego dnia i zabrać rodzinę do podwarszawskiego Otwocka, gdzie wybrali się na spływ kajakowy po Świdrze.
Czujnym paparazzi udało się przyłapać 38-latka i jego żonę Karinę Walinowicz, gdy wraz z bratem i jego dziećmi wsiedli do kajaków i popłynęli przed siebie. Rozgrzany kandydat Konfederacji pozwolił sobie nawet zrzucić koszulkę i pokazać światu bladą klatę, którą ochoczo wystawił na promienie słoneczne.
Niedziela, kiedy miały odbyć się wybory, to był dla mnie pierwszy spokojniejszy dzień od wielu tygodni _- wyjawił Bosak w rozmowie z _Super Expressem. Była świetna pogoda, więc postanowiliśmy wybrać się z żoną, moim bratem i jego dziećmi na kajaki. Z przyjemnością obserwowałem, jak wygląda Świder. Małżonce też się bardzo podobało, choć były momenty lekko stresujące. W pewnym momencie zaplątaliśmy się w jakieś gałęzie.
Zobaczcie Krzysztofa Bosaka topless, kajakującego w najlepsze z rodzinką po Świdrze. Słodko?
Niedziela 10 maja to miał być jeden z najważniejszych dni w życiu kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji, Krzysztofa Bosaka.
Ostatecznie wybory się nie odbyły, a 38-letni polityk postanowił wykorzystać upalny dzień i zabrać rodzinę nad rzekę Świder.
Bosakowi i jego żonie towarzyszył brat polityka z dziećmi. Cała rodzina wybrała się na kajakowy spływ, co nie umknęło uwadze paparazzi.
"Z przyjemnością obserwowałem, jak wygląda Świder - wyjawił Bosak w rozmowie z Super Expressem. Małżonce też się bardzo podobało, choć były momenty lekko stresujące. W pewnym momencie zaplątaliśmy się w jakieś gałęzie."
W pewnym momencie Bosak zrzucił bluzkę i wystawił swoją bladą klatę na promienie słoneczne.