Skryta za ciemnymi okularami, Agnieszka Kaczorowska przemierza stolicę z nietęgą miną, by zwrócić sukienkę do wypożyczalni
Agnieszka Kaczorowska, za sprawą rozstania z Maciejem Pelą, z którym - wydawać by się mogło - tworzyła szczęśliwą rodzinę, jest w centrum zainteresowania mediów, a także stołecznych paparazzi. Ci ostatnio przyłapali ją, gdy zwracała sukienkę do wypożyczalni. Humor chyba jej nie dopisywał...
Agnieszka Kaczorowska, za sprawą rozwodu z mężem oraz udziału w kontrowersyjnym programie "Królowa przetrwania", wróciła na szczyt i cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko mediów i paparazzi, którzy śledzą każdy jej krok, ale także fanów ciekawych jej "nowego" życia. Do tej pory przedstawiała je na Instagramie jako sielankę, co może tłumaczyć ich szczególną uwagę. Zauważyli nawet takie szczegóły, jak to, że w napisach końcowych "Klanu" jej nazwisko pojawia się już bez członu "Pela".
Pod koniec ubiegłego tygodnia Kaczorowska została przyłapana przez paparazzi. Jako aktorka z wieloletnim doświadczeniem potrafiła zrobić dobrą minę do złej gry, sprawiając wrażenie szczęśliwej i radosnej. Trzymając w dłoni ogromny bukiet, posyłała fotografom uśmiechy.
ZOBACZ: Stylowa Agnieszka Kaczorowska posyła uśmiechy do fotografa, wędrując po stolicy z bukietem kwiatów
Inaczej jednak wyglądała sytuacja, gdy Kaczorowska została przyłapana podczas wizyty w wypożyczalni sukienek, gdzie oddawała kreację. Tym razem zabrakło uśmiechów i promiennej energii, które zwykle towarzyszą jej przy takich okazjach. Ukryta za ciemnymi okularami i z zamyśloną miną, sprawiała wrażenie wyraźnie przygnębionej, a może nawet rozgniewanej. Na jej twarzy próżno było szukać śladów radości czy spokoju.
Czy to tylko chwilowy spadek formy, czy może efekt ostatnich zawirowań w życiu osobistym?