Monikę "Słowikową" Banasiak "przyłapano" ostatnio w Sopocie. Udała się na molo, gdzie zrobiła sobie sporo selfies i przysnęła na ławce. Fajnie?
Monika Banasiak dała się poznać szerszemu gronu za sprawą małżeństwa z przywódcą gangu pruszkowskiego. Żona Andrzeja "Słowika" Banasiaka również miewała problemy z prawem, w wyniku których odsiadywała dwuletni wyrok. Po wyjściu na wolność "Słowikowa" postanowiła wziąć się za show biznes. Napisała książkę, udzieliła wielu wywiadów, a jakiś czas temu nagrała nawet piosenkę. Niestety, i tak zmuszona była iść do "normalnej" pracy.
Nie da się nie zauważyć, że Monika Banasiak ostatnio sporo schudła. W rozmowie z jedną z fanek na Instagramie wyznała jednak, że jej przemiana nie jest wynikiem żadnej diety, a przebytej kilka miesięcy temu choroby.
Lżejsza o 25 kilogramów "Słowikowa" odwiedziła ostatnio molo w Sopocie. Na wykonanych przez paparazzi zdjęciach widzimy, że Banasiak podczas przechadzki była wyjątkowo zrelaksowana: robiła sobie smartfonem zdjęcia i odpoczywała na ławce. W pewnym momencie postanowiła się nawet na niej zdrzemnąć.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Moniki. Fajnie wygląda?
Banasiak była ostatnio widziana w Sopocie.
Tego dnia Banasiak miała na sobie brzoskwiniowe spodnie dresowe i czerwoną kurtkę. 59-latce towarzyszyła koleżanka.
Wizyty na najpopularniejszym sopockim obiekcie nie omieszkała uwiecznić na zdjęciach.
Kobieta skusiła się na małą sesję zdjęciową.
Po sesji "Słowikowa" w skupieniu przeglądała zawartość telefonu. Wybierała, które zdjęcie wrzuci na Instagram?
Nie zapomniała także o odpoczynku i obowiązkowym powdychaniu jodu.
W pewnym momencie poczuła się tak błogo, że przysnęła na ławce.
Fajny czas?