Julia Dybowska kontynuuje niekończące się wakacje. Obecnie wypoczywa w Grecji na jachcie. W niedzielę 31-latka znowu zalała obserwujących falą fotek w kostiumie kąpielowym. Komentujący byli zgodni co do tego, że jej szczupła sylwetka budzi niepokój.
Julia Dybowska zyskała rozpoznawalność za sprawą związku z 63-letnim teherańskim miliarderem, który sprowadził ją do swojej londyńskiej willi za 100 milionów i umożliwił życie "na poziomie". Jej rzeczywistość to głównie nieustające podróże na drugi koniec świata, zakupy w najdroższych butikach i regularne wizyty u chirurga plastycznego, a tak przynajmniej można wywnioskować po tym, jak kreuje swoje życie na Instagramie.
Znakiem rozpoznawczym Julii oprócz podrasowanych chirurgicznie rysów twarzy i długich platynowych włosów jest niepokojąco sztuczna sylwetka, która niewątpliwie jest dla 31-latki powodem do dumy. Influencerka idzie jednak w zaparte, że nie ma problemów z odżywianiem, dlatego gdy jedna z jej obserwatorek wyraziła pod jej zdjęciem obawę, że Julia może cierpieć na anoreksję, celebrytka spożywa dziennie 2-3 tys. kalorii.
Nawet mnożące się niczym grzyby po deszczu krytyczne komentarze padające pod adresem jej sylwetki nie są w stanie powstrzymać Dybowskiej przed regularnym publikowaniem fotek w bikini. A że wakacje w tropikach to dla Julii chleb powszedni, jej profil dosłownie zalewają śmiałe zdjęcia z prywatnego jachtu należącego do jej lubego.
Sytuacja powtórzyła się w niedzielę, gdy ukochana miliardera oddawała się słodkiemu lenistwu na pokładzie drogocennej łodzi zacumowanej u wybrzeży Grecji. Profil Dybowskiej zalała seria fotek, jak opala swoją ekstermalnie szczupłą sylwetkę, odziana w różowy kostium kąpielowy.
Celebrytka jak zwykle mogła liczyć na moc komplementów od fanów, jednak spora część komentujących nie mogła zignorować fakt, że 31-latka niknie w oczach.
Piękna ,jednak mam nadzieję ,że wiesz co robisz i nie przekładasz zdrowia nad publiczność; Wyglądasz niezdrowo; Jesteś niepokojąca szczupła - pisali.