Spragniony kofeiny Tomasz Karolak drepcze po kawkę, parkując mercedesa na NIEDOZWOLONYM MIEJSCU (ZDJĘCIA)
Miesiąc temu Tomasza Karolaka przyłapano na perfidnym łamaniu kodeksu ruchu drogowego. Teraz sytuacja się powtórzyła. Aktor myśli, że jest ponad prawem?
Polscy celebryci znani są z "dość" lekceważącego stosunku do przepisów kodeksu ruchu drogowego. Ich drogocenne auta nagminnie można spotkać zaparkowane na zakazach lub miejscach przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnością. Niektórym kłopot sprawia również sygnalizacja świetlna, a przede wszystkim rozróżnienie żółtego światła od czerwonego.
Do grona gwiazd, które wciąż nie zaznajomiły się z kodeksem ruchu drogowego (lub najzwyczajniej w świecie myślą, że są ponad prawem) należy Tomasz Karolak. Ostatnio aktor zaprosił dwójkę swoich pociech na lody, zastawiając bramę swoim porsche za 400 tysięcy.
Mimo morza krytycznych komentarzy, które pojawiły się wówczas pod artykułem o Karolaku i jego incydencie, ukochany Violi Kołakowskiej najwidoczniej nie poświęcił ani chwili na autorefleksję i wciąż czuje się bezkarny. We wtorek aktor został przyłapany przez fotografa na warszawskiej Saskiej Kępie w momencie, gdy parkował na miejscu dla dostawców, by chwilę później popędzić do pobliskiego lokalu po kawę. Jakiś czas później, uzbrojony w napój, wyszedł z kawiarni i skierował się w stronę samochodu. Na widok paparazzo mina mu nieco zrzedła...
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Tomasza Karolaka. Myśli, że może więcej?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!
Miesiąc temu odbierając pociechy ze szkoły, Tomasz Karolak zaprosił wesołą ferajnę na słodkości. W międzyczasie jego "cacko" za 400 tysięcy utrudniało życie mieszkańcom położonego nieopodal budynku.
Mimo fali krytyki, którą aktor ściągnął na siebie niedawnym występkiem, 50-latek wciąż nie liczy się z Kodeksem ruchu drogowego.
We wtorek gwiazdor widziany był na warszawskiej Saskiej Kępie, gdzie zaparkował na miejscu przeznaczonym dla dostawców.
Widok paparazzo robiącego mu zdjęcia przed lokalem bynajmniej nie wywołał u aktora entuzjazmu.
Tego dnia Tomasz postawił na niezobowiązującą stylizację, na którą składała się puchowa kurtka, dresy i sneakersy.
50-latek czym prędzej popędził do swojego mercedesa i odjechał w siną dal.