Stęskniona za Polską Małgorzata Rozenek BEZ MASECZKI zmierza do manicurzystki (ZDJĘCIA)
Pierwszą rzeczą, jaką Małgorzata Rozenek zrobiła po powrocie z miesięcznych wakacji w Meksyku, było umówienie wizyty w salonie piękności. Zrozumiałe?
Przez ostatnie tygodnie Małgorzata Rozenek serwowała fanom skrupulatnie nagrywane relacje z Meksyku, do którego wybrała się z całą rodziną. Jej obserwatorzy mogli więc niemal codziennie oglądać przyodzianą w bikini celebrytkę, prezentującą swoją odchudzoną w wyniku wielu wyrzeczeń sylwetkę.
W środę sielskie wakacje Majdanów w końcu dobiegły końca. Choć zima niewątpliwie zaskoczyła Małgosię, nie ukrywa, że stęskniła się za domem:
Strasznie się cieszę, że jestem tutaj znowu. Jest coś w tym, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Można wracać z najpiękniejszych miejsc na świecie, ale jednak mimo tego, że tu jest zimno, to tu jest najlepiej - podsumowała, nagrywając Instastories podczas jazdy samochodem.
Jak wynika z fotografii wykonanych później przez paparazzi, Gosia, nadając z auta była w drodze do jednego ze stołecznych salonów piękności. Najwyraźniej po powrocie z urlopu od razu wzięła się za sprawy priorytetowe, w pierwszej kolejności umawiając wizytę u kosmetyczki celem odświeżenia zapewne niezmienianego od miesiąca koloru na paznokciach.
Na zdjęciach zrobionych przez fotoreporterów widzimy, jak wypoczęta Rozenek pewnym krokiem zmierza na wyczekaną wizytę u manicurzystki. Tego dnia Gonia postawiła na zimową kreację w odcieniach beżu. Pokazała się więc w wygodnych jasnych spodniach, bluzie Gucci, wartej ponad 2 tysiące złotych kurtce z jeansowymi wstawkami, wełnianej czapce i ciepłych śniegowcach. "Look" uzupełniła torebką tej samej włoskiej marki, co bluza. Myślami będąca jeszcze w Tulum wystylizowana mama Henia zapomniała jednak o maseczce ochronnej.
Jak myślicie, jaki kolor zagościł na jej paznokciach?
W środę Małgosia w końcu wróciła z wypoczynku w popularnym meksykańskim kurorcie, gdzie spędzała dnie głównie na planowaniu kolejnych publikacji na Instagram.
Choć powrót z tropików do zimowej Polski z pewnością nie należał do najłatwiejszych, celebrytka, jak wyznała za pośrednictwem Instastories, jest zdania, że "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej".
Od razu po powrocie z Tulum Gosia zaczęła wdrażanie się w powakacyjną rzeczywistość. W pierwszej kolejności odwiedziła więc salon piękności.
42-latka zaczęła od odświeżenia manicuru.
Rozenek postawiła na beżową stylizację składającą się z kurtki za 2300 złotych, bluzy Gucci, wygodnych bawełnianych spodni i śniegowców. Fajnie wyglądała?
Stylówkę uzupełniła torebką ze "skromnym" napisem "Gucci".