Sylwia Bomba świętuje odpadnięcie z "Tańca z Gwiazdami" na winku ze znajomymi. Już nie płacze... (ZDJĘCIA)
Wnioskując po zdjęciach Sylwii Bomby balującej w stołecznej knajpie po odpadnięciu z "TzG", koniec końców gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" przyjęła werdykt widzów z ulgą. Zaskoczeni?
Choć swój udział w "Tańcu z Gwiazdami" Sylwia Bomba zawdzięcza głównie deficytowi medialnych nazwisk, które nie zdążyły jeszcze pojawić się w show, występem w programie celebrytka znana z "Gogglebox" niewątpliwie sporo zyskała. Wzrost popularności w przypadku 33-latki był na tyle duży, że warszawiance zdążyła uderzyć sodówka do głowy... Sylwii zarzucono, że gdy kamery przestają kręcić, ta zrzuca maskę "sympatycznej dziewczyny z sąsiedztwa" i zaczyna gwiazdorzyć.
Biorąc po uwagę wątpliwie zdolności taneczne Sylwii Bomby, gwiazdce "Gogglebox. Przed telewizorem" wyjątkowo długo udało się utrzymać w show. Sądny dzień nastąpił w poniedziałek, gdy po zaprezentowaniu na parkiecie hip-hopu celebrytce w końcu przyszło pożegnać się z programem. Co gorsza dla samej zainteresowanej, wiadomość ta została przyjęta przez fanów "TzG" z nieskrywanym entuzjazmem.
O ile werdykt widzów Sylwia przyjęła wybuchem płaczu, wiele wskazuje na to, że za kulisami wcale nie ubolewa nad faktem, że jej przygoda z show dobiegła końca. Na zdjęciach paparazzi z knajpy, do której Bomba wybrała się ze znajomymi po programie, 33-latka wcale nie wygląda na załamaną swoim losem. Wręcz przeciwnie: mama 2-letniej Antosi co rusz wznosiła kolejne toasty i wybuchała gromkim rechotem, a szeroki uśmiech dosłownie nie schodził jej z twarzy. Po upojnym wieczorze Sylwia pożegnała się z towarzyszami i wybrała się ze swoim partnerem z parkietu, Jackiem Jeschke, w znanym tylko sobie kierunku.
Myślicie, że jeszcze o niej usłyszymy?
Przygoda z "Tańcem z Gwiazdami" w przypadku Sylwii Bomby okupiona była ogromnym wysiłkiem i sporą frustracją. Mimo niezliczonej liczby godzin spędzonych na sali treningowej gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" miała spore trudności, by opanować choreografie.
Sądny dzień nastąpił w poniedziałek, gdy po wielu tygodniach trudów Bombie w końcu przyszło pożegnać się z programem. Na wieść o werdykcie widzów celebrytka zalała się łzami.
Gdy program dobiegł końca, Sylwia umówiła się z przyjaciółmi w jednej ze stołecznych knajp. Na miejscu obecny był też jej partner z parkietu, Jacek Jeschke.
Celebrytka wcale nie sprawiała wrażenie załamanej, a wręcz przeciwnie: przybijała z przyjaciółmi piątki i uśmiechała się od ucha do ucha.
Wsłuchując się w rozmowy znajomych, Bomba raczyła się kolejnymi kieliszkami wina.
Po upojnych kilku godzinach Bomba wylewnie pożegnała się z towarzyszami i wybrała się przed siebie z Jackiem Jeschke.