Sylwia Grzeszczak nadaje z samolotu NOWEGO UKOCHANEGO. Zakochani zorganizowali sobie randkę w przestworzach?
Związek Sylwii Grzeszczak i Macieja Buzały najwyraźniej kwitnie. Wygląda na to, że para spędziła razem kolejny weekend. Zakochani nie zamieścili wspólnych zdjęć, ale zdradziły ich jednak InstaStories z tych samych miejsc.
Sylwia Grzeszczak i Liber w połowie ubiegłego roku podjęli decyzję o rozstaniu, informując o wszystkim fanów w specjalnym oświadczeniu. Wieść ta była o tyle zaskakująca, że muzycy przez długie lata uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par w polskim show-biznesie. Wokalistka nie należy do grona gwiazd, które ochoczo dzielą się z mediami intymnymi szczegółami z życia prywatnego. Pudelkowi udało się ustalić, że od kilku miesięcy jej serce jest zajęte przez Macieja Buzałę, byłego partnera Blanki Lipińskiej.
Oprócz wzajemnego zauroczenia Grzeszczak i Buzałę łączy także wspólna pasja do latania, którą wokalistka odkryła w sobie po rozstaniu z Liberem. Nowy partner artystki jest z kolei pilotem, a swoimi wyczynami lubić chwali się na Instagramie. W wywiadzie dla "Vivy!" Grzeszczak przyznała:
Zaczęłam latać dosłownie kilka tygodni temu. Wydaje mi się, że zawsze było mi to potrzebne. Kiedy byłam jeszcze mała, a leciał samolot w kierunku naszego bloku, bo mieszkaliśmy blisko lotniska, zawsze wymawiałam jakieś życzenie. Widząc już z daleka świecącą się lampkę samolotu, prosiłam Boga, żeby ten samolot mnie zabrał i spełnił moje marzenia. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że chciałam, aby samolot po prostu zabrał te wszystkie moje emocje i przeniósł mnie w inne miejsce.
Wygląda na to, że ten weekend zakochani znowu spędzili razem. W niedzielę na InstaStories Sylwii pojawiła się seria nagrań i zdjęć z samolotu należącego do ukochanego. Buzała zapewnił spragnionej adrenaliny lubej moc atrakcji i zabrał ją w podróż w przestworzach. Ugodzona strzałą amora celebrytka zamieściła też kilka swoich zdjęć z pasa startowego. Podobne zdjęcia trafiły tego samego dnia na profil Macieja.
Jak myślicie, kiedy zaliczą debiut na ściance?