Szczodra Anna Mucha i jej partner Wons wspierają polskich handlowców obkupując się chryzantemami (ZDJĘCIA)
Aktorka dołączyła do akcji #krupchryzanteme, której celem jest wesprzeć sprzedawców dotkniętych wprowadzonym bez wcześniejszej zapowiedzi zamknięciem cmentarzy. Zainspiruje rodaków do niesienia pomocy?
Choć jeszcze chwilę temu Anna Mucha planowała ucieczkę z kraju na pokładzie prywatnego samolotu Kim Kardashian, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że celebrytka póki co nie ma zamiaru ruszać się poza granicę Polski. Kontuzjowana artystka ma tu bowiem zbyt wiele do zrobienia: w piątek brała aktywny udział w proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, a już dzień później ruszyła pod warszawskie cmentarze, aby wesprzeć hodowców kwiatów, którzy właśnie znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji.
Rząd znienacka poinformował w piątkowe popołudnie o zamknięciu wszystkich cmentarzy na weekend Wszystkich Świętych. Dla wielu sprzedawców oznacza to setki tysięcy złotych straty za towar, który najprawdopodobniej zwiędnie im na półkach. W sieci powstała specjalna akcja zatytułowana #kupchryzanteme, której celem jest odciążenie choćby w najmniejszym stopniu osób, dla których zysk z cmentarnych kwiatów miał najpewniej stanowić główne źródło utrzymania na najbliższe miesiące.
Przypomnijmy: Mateusz Morawiecki informuje o ZAMKNIĘCIU CMENTARZY: "Tradycja jest mniej ważna niż życie"
Jak na zaangażowaną społecznie gwiazdę przystało, Mucha chętnie przyłączyła się do akcji, wciągając do niej przy okazji swojego obecnego partnera - Jakuba Wonsa. Para ruszyła wolnym tempem na Powązki, spod których wróciła z dwiema siatkami pełnymi kwiatów i różowym bukiecikiem, który Ania trzymała dziarsko w dłoni.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Ani Muchy i jej ukochanego. Spisali się na medal?
W ciągu kilku miesięcy znajomości aktorzy zdążyli bardzo się ze sobą zżyć.
Po kontuzji nogi Ania może polegać na Jakubie, który ochoczo pomaga jej przy transportowaniu się z miejsca na miejsce, co znacznie utrudniają kule ortopedyczne.
Relacja Muchy i Wonsa z pewnością nie jest jedynie przelotnym flirtem. Świadczyć o tym może chociażby fakt, że zakochani przedstawili już siebie nawzajem swym dzieciom z poprzednich związków.
Ania i jej najbliżsi zajechali pod warszawskie Powązki, aby pomóc zgromadzonym tam sprzedawcom kwiatów. Z dnia na dzień przedsiębiorcy zostali zaskoczeni zamknięciem cmentarzy, przez co grozi im zmarnowanie ton niewykorzystanego towaru.
Zgodnie z obowiązującym prawem Mucha i Wons nawet na otwartym powietrzu chronili osoby w swoim otoczeniu, zakładając na twarze specjalne maski. Co więcej, robili to w sposób prawidłowy, co nadal jest niestety rzadkością. Udało im się zakryć zarówno usta jak i nosy.