Tak wyglądała wizyta Antoniego Królikowskiego na komendzie: uśmiech na twarzy i gest pokoju. Dobra mina do złej gry? (ZDJĘCIA)
W czwartek Antoni Królikowski usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków. W drodze na policję sprawiał wrażenie zrelaksowanego. Posyłał w stronę paparazzi uśmiechy i uraczył ich gestem pokoju.
W czwartek Antoni Królikowski usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków, który jest pokłosiem jego głośnego zatrzymania. 18 lutego w organizmie celebryty wykryto bowiem nielegalne substancje. Na owe rewelacje nie omieszkał zareagować sam zainteresowany, wydając za pośrednictwem instagramowego profilu oświadczenie. Do postu, w którym po raz kolejny tłumaczy się stosowaniem medycznej marihuany, załączył zdjęcia akt, z których jasno wynika, że mieli z Joanną Opozdą osobliwą ugodę. Aktorka od dawna miała być przeciwna temu, by mąż leczył stwardnienie rozsiane THC. Królikowski zobowiązał się więc płacić jej każdorazowo 15 tysięcy złotych, gdy w jego organizmie wykryje się marihuanę. Tym sposobem mama Vincenta wzbogaciła się o 45 tysięcy.
Zobacz: Antek Królikowski opublikował zeznania. Zapłacił Joannie Opoździe 45 TYSIĘCY ZŁOTYCH! ZA CO?
Początkowo Asia milczała na temat ostatnich doniesień na temat Antka. W piątkowy wieczór jednak nie wytrzymała i opublikowała obszerny wpis, w którym uderzyła w ojca swojego syna. 34-latka wypomniała mu niepłacenie alimentów, brak kontaktu z synem oraz napisała, że w temacie testów narkotykowych wcale nie chodziło o marihuanę...
Przypominamy, że w dniu, w którym Królikowski usłyszał zarzut prowadzenia auta pod wpływem nielegalnych substancji, stawił się na warszawskiej komendzie policji na przesłuchanie. Sądząc po zdjęciach, które wykonali mu wówczas paparazzi, nie był zbytnio przejęty wizytą na policji. Przyodziany w płaszcz, czarne spodnie, eleganckie buty i pomarańczową czapkę celebryta posłał nawet fotoreporterom kilka uśmiechów i wykonał w ich stronę gest pokoju.
Zobaczcie. Mamy przeczucie, że to nie ostatnie fotografie Antoniego sprzed komendy...
W czwartek Antek udał się na komendę, gdzie został przesłuchany i usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków.
Na policję celebryta nie wybrał się sam. Towarzystwa dotrzymywał mu adwokat. Dlaczego nie Izabela?
Królikowski nie sprawiał wrażenia przejętego wizytą na komendzie. Po spostrzeżeniu fotoreporterów posłał im kilka uśmiechów i pokazał gest pokoju. Miło?
Na przesłuchanie 34-latek przyszedł przyodziany w elegancką, czarną stylizację, którą przełamywała pomarańczowa czapka. Stylowy?
Po wszystkim udał się do zaparkowanego nieopodal samochodu i odjechał najpewniej do domu, w którym czekała na niego ukochana.