W piątkowy wieczór uczestnicy wystąpili ze swoimi najbliższymi. Z programem pożegnali się zwycięzcy pierwszej edycji "Love Island".
W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" nie zabrakło emocji. Tym razem uczestnicy rywalizujący o kryształową kulę zaprezentowali dwa występy - jeden w towarzystwie bliskich im osób, drugi zaś z partnerującymi im tancerzami".
Na parkiecie mogliśmy więc podziwiać "życiową mentorkę" Julii Wieniawy, córkę Anny Karwan, żonę Bogdana Kalusa oraz braci Mikołaja Jędruszczaka, Sylwii Lipki i Edyty Zając.
Tuż po pierwszej rundzie uczestnicy powrócili na parkiet już w standardowych parach, każdy ich taniec był natomiast dedykowany szczególnie ważnym dla nich osobom. Serca jurorów skradło ogniste paso doble Wieniawy i Stefano Terrazzino, emocjonalny występ Karwan poświęcony jej zmarłemu ojcu oraz foxtrot, który Edyta Zając zatańczyła dla ukochanej babci.
Chociaż odcinek pełen był wzruszeń, zdecydowanie najwięcej emocji wzbudziły relacje Sylwii Madeńskiej i Mikołaja Jędruszczaka. Chociaż zwycięzcy "Love Island" kilka dni temu zakończyli związek, wciąż musieli tworzyć parę na parkiecie. Madeńska zapewniała, że nie zamierza przenosić emocji na salę treningową i do szkolenia swego "byłego" będzie podchodziła z pełnym profesjonalizmem.
Jej zapewnienia okazały się jednak niewystarczające i decyzją widzów to właśnie *Madeńska i Jędruszczak pożegnali się z show. *
Zobaczcie, jak wyglądał piątkowy odcinek "Tańca z gwiazdami".
Wokalistka na parkiet zaprosiła starszego brata. Niestety występ rodzeństwa nie obył się bez drobnych komplikacji - Lipka nie zdążyła na czas zrzucić z siebie spodni, układ dokończyła więc z częścią kostiumu uczepioną kostek.
Brat zwycięzcy "Love Island" również zawodowo zajmuje się tenisem, choreografia panów nawiązywała więc do ukochanego sportu.
Pociecha wokalistki zrobiła na tyle duże wrażenie na jurorach, że Michał Malitowski zaprosił ją nawet do swojej szkoły tańca.
Celebrytka zaprezentowała żywiołową choreografię wraz z instruktorką gimnastyki artystycznej z dzieciństwa i przy okazji jej "życiową mentorką", panią Teresą. 75-latka skradła serca publiczności i jurorów.
Aktor wraz z ukochaną małżonką zatańczył do słynnej piosenki ze "Śniadania u Tiffany'ego".
Edyta określiła brata mianem "samozwańczego króla parkietu". Po wspólnym występie okazało się jednak, że Marcin faktycznie świetnie radzi sobie w tańcu.
Kolejny taniec Lipka zadedykowała mamie. Para otrzymała 26 punktów.
Chociaż Madeńska zarzekała się, że w tym tygodniu jej były otworzył się na taniec, ich występ nie przekonał widzów. Para zdobyła 22 punkty i ostatecznie pożegnała się z show.
Wokalistka zadedykowała swój taniec zmarłemu ojcu i podczas występu nie mogła powstrzymać łez wzruszenia. Ostatecznie jury przyznało parze wysokie 28 punktów.
Ogniste paso doble ambitnej celebrytki, dedykowane jej mieszkającej za oceanem babci, zgarnęło niemalże najwyższe noty. 10 punktów poskąpił parze jedynie Michał Malitowski.
Foxtrotem dedykowanym ukochanej babci modelka i jej partner wytańczyli sobie mocne 26 punktów.
Aktor zatańczył dla swojego syna. Jego popisy zostały ocenione na okrągłe 20 punktów.