Joanna Opozda kilka dni temu zasugerowała w dyskusji z internautką, że Królikowski wciąż nie płaci alimentów na syna. Później aktorka doczekała się odpowiedzi ojca Vincenta. Wszystko wskazuje jednak na to, że to jej niejedyne problemy, bo we wtorek paparazzi przyłapali ją, gdy odwiedzała jeden z komisariatów...
Joanna Opozda skupia się teraz na wychowywaniu swojego synka Vincenta i rzadziej już zabiera publicznie głos w sprawach prywatnych. Zrobiła jednak wyjątek z okazji Dnia Ojca, kiedy to opublikowała post i wdała się w komentarzach w dyskusje z internautami. Asia wspomniała między innymi, że "Dzień Ojca to święto każdej samodzielnej mamy". Słowa te wywołały oburzenie u części obserwatorów, którzy grzmieli, że matka nie zastąpi dziecku ojca, które potrzebuje obojga rodziców. W odpowiedzi Opozda zasugerowała, że Antek nie płaci alimentów, a dziecko po raz ostatni widział parę miesięcy temu.
A co po takim komentarzu ma poczuć taka osoba jak ja, która nie jest w stanie wpłynąć na "pewne sytuacje"? Ma się biczować, że "ojciec" jej dziecka ostatni raz widział je 8 miesięcy temu? Że nie płaci alimentów? Że nawet nie kiwnął palcem, żeby zabezpieczyć kontakty? Nie. Przynajmniej ja nie mam zamiaru - pisała.
Nie jest tajemnicą, że (wkrótce już byli) małżonkowie toczą spór o alimenty i oczekują na rozprawę rozwodową. Bierny w mediach nie pozostaje również sam Królikowski, który ochoczo odniósł się do słów Joanny w "Super Expressie", gdzie stwierdził, że sprzedaje dom, by móc spłacić długi i przelać odpowiednią sumę na konto Opozdy.
Okazuje się, że ostatni czas nie jest najwyraźniej łaskawy dla Joanny, bo paparazzi sfotografowali ją, jak we wtorek udała się na jeden z komisariatów. Nie wiadomo, co było powodem jej wizyty, ale ta najwidoczniej wywołała w niej wiele emocji. Obecni na miejscu paparazzi poinformowali bowiem, że w budynku spędziła około 2 godziny, a później przez jakiś czas pełna emocji siedziała na schodach. Na zdjęciach widać zapłakaną aktorkę, która rozmawia przez telefon.
Zobaczcie zdjęcia.
Wtorkowe popołudnie chyba nie należało do najprzyjemniejszych, bo paparazzi przyłapali aktorkę na wizycie na komisariacie.
Po dwóch godzinach aktorka opuściła budynek.
Tuż po tym, jak Asia opuściła komisariat, złapała za telefon i przeprowadziła pełną emocji rozmowę telefoniczną.
Po minie Joanny można wnioskować, że pogawędka nie należała do najłatwiejszych.
Joanna żywo gestykulowała i przechadzała się przed wejściem do komisariatu.
Aktorka w emocjach dyskutowała przez telefon.
Nie da się ukryć, że telefoniczna rozmowa kosztowała ją sporo nerwów.
Po skończonej rozmowie na twarzy aktorki można było dostrzec łzy.
Po chwili Opozda wykonała kolejny telefon...
Aktorka nie mogła powstrzymać łez.
Nie wiadomo, dlaczego Joanna pojawiła się na komisariacie, ale z pewnością wizyta była dla niej trudna.
Gdy emocje już opadły aktorka zabrała dokumenty i ruszyła przed siebie.
Po chwili Asia ruszyła do swojego białego mercedesa i odjechała.