U Joanny Przetakiewicz bez zmian: roześmiana dzierży torebkę za 350 TYSIĘCY, po czym wsiada do auta za 2 MILIONY
Joanna Przetakiewicz została "przyłapana" przez paparazzi podczas zwykłego dnia na mieście. Gwiazda, podczas krótkiego spaceru, spotkała dobrą znajomą, z którą wymieniła się uprzejmościami, a następnie udała się do auta, trzymając w dłoni torebkę za 350 tys. złotych. Luksusowo?
Joanna Przetakiewicz nigdy nie ukrywała tego, że kocha luksus "ze wzajemnością", głosząc jednocześnie teorię, że "pieniądze szczęście dają". Taka postawa jest rzadko spotykana w polskim show-biznesie, gdzie panuje raczej przekonanie, że "o pieniądzach się nie rozmawia".
"Pieniądze dają szczęście" - tak! Słuchaj, ja kocham to stwierdzenie, ponieważ pieniądze dają szczęście! Ja kocham pieniądze i nie wstydzę się o tym mówić (...) Tak jak wiesz, kilka lat temu powiedziałam w programie "Azja Express": "Kocham luksus z wzajemnością" - mówiła w rozmowie z Żurnalistą.
Sporą część zarobionych przez siebie pieniędzy Przetakiewicz wydaje na ubrania i modne dodatki. Często można ją spotkać ubraną w markowe ciuchy z akcesoriami, które kosztują tyle, co mieszkanie. Niespełna miesiąc temu fotoreporterzy uchwycili ją podczas zakupów, gdy miała na sobie m.in. skórzane szpilki Saint Laurent za około 4 tys. złotych. Największą uwagę zwracała jednak nowa torebka Hermes Kelly, wykonana ze skóry aligatora za 330 tys. złotych.
Celebrytka postanowiła przebić samą siebie i tym razem udała się na miasto z torebką Hermes Birkin Epsom 30 Black, której cena wynosi 350 tys. złotych! W trakcie przechadzki miała okazję pochwalić się nowym nabytkiem spotkanej przez przypadek znajomej. Po krótkiej rozmowie wyruszyła w stronę swojego samochodu, który też nie jest tani i kosztuje 2 miliony złotych.
Luksus? To mało powiedziane.
Projektantka jak zwykle wożona jest po mieście w bentleyu za 2 mln złotych.