Książę Harry i Meghan Markle udowadniają, że ich miłość przezwycięża wszelkie trudności. Podczas kanadyjskiej podróży dali pokaz swoich czułości na oczach kilkuset uczestników turnieju Invictus Games.
Książę Harry i Meghan Markle niezwykle rzadko mogą cieszyć się dobrą prasą. Tuż po mało owocnym spotkaniu 39-latka ze stopniowo powracającym do zdrowia ojcem, wybuchła kolejna afera z udziałem małżonków. Tym razem narazili się członkom brytyjskiej rodzinie królewskiej, wykorzystując swoje tytuły książęce w typowo komercyjnych celach.
Nic nie wskazuje na to, by pogłębiające się waśnie z royalsami odeszły w zapomnienie. Harry i Meghan przeszli nad tym do porządku dziennego. Z racji braku nadmiaru obowiązków zawodowych mogli całkowicie poświęcić się przygotowaniom do kolejnej edycji Invictus Games, zawodów organizowanych przez rudowłosego księcia z udziałem poszkodowanych na misjach weteranów wojennych.
Tegoroczna edycja turnieju odbędzie się w kanadyjskim Vancouver. Jego uczestnicy spotkali się wczoraj na obozie szkoleniowym zorganizowanym w odległej o 120 km miejscowości Whistler słynącej z licznych i wymagających tras narciarskich. Przynajmniej tam Harry i Meghan doczekali się entuzjastycznego przyjęcia i dowodów sympatii.
Meghan Markle zaprezentowała się w jasnej pikowanej kurtce puchowej o długości maxi. Założyła również dopasowane spodnie i kaszmirowy sweter. Niewątpliwie przykuwajacym uwagę elementem stylizacji były też skórzane buty zimowe Joan of Arctic z wewnętrzym ociepleniem z kożuszka. Znacznie cenniejszym od wartego blisko 1500 dolarów outfitu był zdobiący twarz Amerykanki promienny uśmiech, którym ochoczo obdarowywała nie tylko zawodników sportowych igrzysk, ale również swojego ukochanego. Małżonkowie wymieniali się czułymi spojrzeniami, cały czas trzymając się za dłonie. Na chwilę zrobili sobie przerwę w amorach z myślą o pokazie narciarskich umiejętności Harry'ego.
Wymarzone Walentynki?