Uzbrojona w torebkę za 60 tysięcy Joanna Przetakiewicz załatwia sprawy na mieście, wożąc się bentleyem za 2 miliony
Joanna Przetakiewicz wybrała się w piątek do fryzjera w asyście szofera, jak zwykle epatując grubością swojego portfela przy pomocy bezcennych elementów garderoby. Tak trzeba żyć?
Joannę Przetakiewicz można nazwać "ambasadorką luksusu". Projektantka kocha wszystko, co horrendalnie drogie i ekskluzywne, zaczynając od ubrań i akcesoriów, a kończąc na nieruchomościach i samochodach.
Obok Agnieszki Woźniak-Starak i Moniki Olejnik, Asia uchodzi za jedną z największych miłośniczek strojenia się w rodzimym show biznesie. Podobnie jak jej koleżanki, Przetakiewicz trzyma rękę na "modowym" pulsie i z uporem maniaka powiększa swoją imponującą kolekcję markowych ubrań i akcesoriów o kolejne zdobycze.
W piątek Joannie znów nadarzyła się sposobność, żeby przyodziać drogocenną stylizację, by następnie emanować bogactwem na warszawskich ulicach. Załatwiając sprawunki na mieście zabiegana 56-latka złożyła wizytę w salonie fryzjerskim, który wyczarował na jej głowie stylowe uczesanie. Gdy fryzjer uporał się już ze sławną klientką, Asię czekał ją jeszcze spacer z ukochanym pupilem.
Projektantka wskoczyła tego dnia w czarną, obcisłą sukienkę, którą zestawiła z sandałkami na obcasie i torebką Hermes Birkin wartą około 60 tysięcy złotych. Gdy jej pupil wreszcie się wypróżnił, Przetakiewicz poczłapała w kierunku prywatnego szofera czekającego na nią w wartym 2 miliony złotych bentleyu.
Powiało bogactwem?
Projektantka jak zwykle wożona była po mieście w bentleyu prowadzonym przez prywatnego szofera.
Celebrytka dba o swoje psiaki i nie zapomina o regularnych spacerach.
Projektantka mogła liczyć na pomoc swojego kierowcy, który szarmancko otworzył jej drzwi.