Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko wożą się w Rolls-Royce za 1,5 MILIONA po KOMPROMITACJI w meczu z Albanią (ZDJĘCIA)
Zaraz po powrocie do Polski zrelaksowany Wojciech Szczęsny zabrał Marinę Łuczenko i ich synka Liama na rodzinny obiad. Piosenkarka wystroiła się na tę okazję w dzieła światowej sławy projektantów.
Po katastrofalnym wyniku w spotkaniu z Albanią nad reprezentacją Polski w piłce nożnej zawisły czarne chmury. Wciąż ważą się losy selekcjonera drużyny Fernando Santosa, miło jednak wiedzieć, że nie wszystkim blamaż w Tiranie spędza sen z powiek. Zaraz po powrocie do domu Wojciech Szczęsny mógł liczyć na błogi relaks w towarzystwie małżonki, Mariny Łuczenko, i ukochanego syna - Liama.
Szczęśni postanowili świętować powrót Wojtka do domu wspólnym wyjściem na obiad. Szczęsny zawiózł rodzinę do restauracji na wygodnych siedzeniach luksusowego Rolls-Royce'a Cullinan Black Badge, który w wersji podstawowej kosztuje od 1,5 miliona złotych w górę. Jako że okazja była wyjątkowa, Marina wybrała z szafy kreacje światowej sławy projektantów. Torebka Miu Miu za 7 tysięcy, klapki Hermes za kolejne 3 tysiące i charakterystyczny pasek od Chanel.
Przypomnijmy: Wojciech Szczęsny trenuje Z SYNEM na Stadionie Narodowym. Internauci oceniają: "Lepszy od Krychowiaka" (WIDEO)
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Szczęsnych.
Choć zaledwie chwilę wcześniej Szczęsny fotografował się na podjeździe na tle białego audi, na rodzinną przejażdżkę wybrał ostatecznie czarnego Rolls-Royce'a. Konkretnie model Cullinan Black Badge, którego cena podstawowa zaczyna się od 1,5 miliona złotych.
Wojciech zachował za kierownicą stoicki spokój, podczas gdy Marina aż promieniała, siedząc wygodnie na siedzeniu pasażera.
Po szerokim uśmiechu na twarzy Mariny możemy wnioskować, że ucieszył ją powrót męża z przegranego meczu z Albanią.
Jak na wielką fankę mody z nieco wyższej półki przystało, Marina wyruszyła na rodzinny lunch cała obwieszona metkami. Jej torebka Miu Miu to koszt blisko 7 tysięcy złotych. Nie można też oczywiście zapomnieć o łańcuchu od Chanel w formie paska. Klapki of Hermes to natomiast wydatek rzędu 3 tysięcy złotych.
Jak oceniacie wóz Szczęsnego? Imponujący?