Wyrzucasz do kosza składniki pysznych dań. Sprawdź 6 banalnych przepisów
Marnowanie żywności jest nie tylko głupie, ale i niemodne. Nie powinniśmy się wstydzić tego, że wykorzystujemy w naszej kuchni resztki. Ba, robią tak nawet najlepsi szefowie kuchni, którzy wiedzą, jak wykorzystać wszystko do ostatniego kawałeczka. Oto 6 propozycji na dania z tego, co zazwyczaj ląduje w koszu na śmieci.
Frytki z obierek
Tuż pod skórką ziemniaków jest mnóstwo substancji odżywczych. Dlatego obierek nie warto wyrzucać. Zwłaszcza, że można z nich przygotować pyszną i oryginalną przekąskę. Żeby móc wykorzystać skórkę, przed obraniem ziemniaków, bulwy należy dokładnie wyszorować szczoteczkę. Obierki kroimy na mniejsze kawałki, dokładnie suszymy i smażymy na głębokim tłuszczu. Odsączamy i solimy. Takie frytki podawane są w wielu bardzo znanych restauracji. Warto pamiętać, aby kupować ziemniaki ze sprawdzonych źródeł, najlepiej z oznaczeniem ekologicznych upraw.
Gdy ugotujemy zbyt dużo ryżu, najczęściej pozbywamy się go, bo przecież jest tani. Zamiast takiego marnotrawstwa możemy wcześniej ugotowany ryż wykorzystać do przygotowania pulchnych i pysznych kotlecików. Wystarczy wymieszać ryż z siekanymi ziołami (bazylia, szczypiorek, tymianek lub zielona pietruszka), dodać posiekaną papryczkę chili, sól i pieprz, jajko, trochę mąki. Wszystko mieszamy i smażymy na rozgrzanym oleju. Tak przygotowane kotleciki są idealnym dodatkiem zarówno do dań rybnych, jak i mięsnych, a nawet do gulaszy warzywnych.
Większość z nas wyrzuca ścinki niewykorzystanych podeschłych lub lekko zwiędłych warzyw. Niepotrzebnie. Jest wiele sposobów, by smacznie je wykorzystać. Dotyczy to np. miękkich ogórków, które raczej nie sprawdzą się już ani w przetworach, ani w mizerii. Do koktajlu będą jednak doskonałe. Zamiast do kosza przywiędłe warzywa wrzućmy lepiej do blendera (oczywiście obrane). Wystarczy dodać odrobinę soli, jogurt i liście szpinaku i zmiksować na pyszny, zdrowy koktajl witaminowy. W ten sposób możemy wykorzystać również inne zielone warzywa, z którymi nie wiemy za bardzo, co zrobić: kawałek brokuła, pozostałości łodyżek selera naciowego czy kawałki cukinii.
Nie wiadomo dlaczego natka marchewki jest w kuchni niedoceniana. Znajduje się w niej mnóstwo witamin i składników mineralnych, więc aż żal się jej pozbywać. Z natki, podobnie jak z innych ziół, możemy przygotować bardzo pyszne i nowoczesne pesto, które będzie idealnym dodatkiem do kanapek czy makaronu. Wystarczy zmiksować umytą i posiekaną natkę z prażonymi ziarnami słonecznika, ząbkiem czosnku, oliwą, solą i pieprzem. Gwarantujemy, że ten zielony sos będzie miłym zaskoczeniem.
Ile bułek i chleba zazwyczaj ląduje w naszych śmietnikach! A kilkudniowe pieczywo możemy wykorzystać do zrobienia wspaniałych małych grzanek, które dodane do zupy poprawią jej smak i zmienią nasze proste danie w potrawę luksusową. Kromki chleba lub bułki kroimy w kostkę, skrapiamy oliwą, posypujemy startym parmezanem i układamy na blasze. Pieczemy 5 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po schłodzeniu możemy przechowywać przez kilka tygodni w szczelnie zamkniętym pojemniku. Będą idealne np. do zupy cebulowej.
I na koniec coś, o czym większość nie wie. Zwiędła sałata nie wygląda dobrze w sałatkach, ale nie musimy się jej pozbywać. We francuskich restauracjach znajdziemy danie o nazwie "sałata duszona", do którego nada się znakomicie. Zielone liście wrzucamy na masło, lekko podsmażamy, doprawiamy solą i pieprzem, zalewamy małą ilością płynu (bulion lub woda) i dusimy kilkanaście minut. Tak przygotowana sałata smakuje podobnie jak szpinak. I nic nie marnujemy!