Gdy jest się Kingą Rusin, nawet wypad do popularnej sieciówki zaopatrującej setki tysięcy Polaków w papier toaletowy może być luksusowy. Można pozazdrościć jej fantazji?
Z dobrze prosperującą firmą kosmetyczną i latami pracy w jednej z najpopularniejszych stacji telewizyjnych w kraju Kinga Rusin może pozwolić sobie na bardzo wygodne życie i kupowanie produktów wyłącznie z najwyższej półki. W ramach kultywowania swej miłości do mody za grube pieniądze dziennikarka wybrała się w ostatnią sobotę do butiku Roberta Kupisza, gdzie niewątpliwie zaopatrzyła się w perełki z jego najnowszej kolekcji.
Chwilę później Kinga Rusin musiała już niestety zmierzyć się ze światem przeciętnych śmiertelników. Wstąpiła bowiem do filii szalenie popularnej sieciówki drogeryjnej, aby tam uzupełnić nieco domowe zapasy. Dziennikarka skanowała czujnym okiem skład każdego kosmetyku, który trafił w jej ręce. Gdy już znalazła wszystko, czego potrzebowała, udała się do kasy samoobsługowej, a następnie pomknęła w stronę swego pokaźnego porsche.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia z wypadu Kingi Rusin "na miasto". Stylowa?
Całość jesiennej kreacji dziennikarki utrzymana była w odcieniach szarości i czerni, od torebki Prady, po botki na grubej podeszwie. Kompozycję kolorystyczną przełamywały jedynie błękitna maseczka ochronna i jaskrawoniebieska torba z butiku Roberta Kupisza.
Po odejściu z Dzień Dobry TVN Kinga znalazła sporo czasu, aby skupić się na prowadzonym wraz z ukochanym Markiem Kujawą biznesie kosmetycznym.
Sama pracując nad formułami naturalnych kosmetyków, Rusin z pewnością wie, czego oczekiwać od listy składników podczas wyprawy do drogerii.
Nie chcąc czekać w kolejce, dziennikarka dziarsko ruszyła w kierunku kas samoobsługowych. W jej koszyku znalazły się między innymi sól do zmywarki oraz specjalny żel do mycia warzyw i owoców.
Jako jedna z naczelnych orędowniczek sprzyjającego środowisku stylu życia dziennikarka zrezygnowała z użycia foliowych jednorazówek. Zamiast tego zapakowała całe zakupy do torby z ekskluzywnego butiku, którą i tak już miała pod ręką.