Zadowoleni Ilona Felicjańska i Paul Montana walczą z nudą na kwarantannie, prezentując balkonowe harce. Zabawa na całego? (ZDJĘCIA)
Celebrytka i jej zniesławiony małżonek nie tracą dobrego humoru nawet w czasie szalejącej pandemii. Można pozazdrościć pogody ducha?
O historii miłości Ilony Felicjańskiej i Paula Montany można by powiedzieć, że jest równie wyboista co polskie drogi powiatowe przed rokiem 2004. Zakochana para ma już za sobą przydługi pobyt w amerykańskiej celi, podejrzenia o dopuszczanie się przemocy domowej, udawanie małżeństwa przez ponad rok i huczny ślub w towarzystwie fotoreportera na usługach poczytnego tabloidu. Jednak nic nie jest najwyraźniej w stanie ugasić ich płomiennego uczucia.
Obecnie Montanowie, zupełnie jak zdecydowana większość społeczeństwa polskiego, zmagają się z nudą spowodowaną zakazem swobodnego przemieszczania się poza domem w ramach walki z pandemią koronawirusa. Nadmiar wolnego czasu spędzają więc na romantycznych randkach na delikatnie przybrudzonym balkonie, na którym w ostatni poniedziałek "przyłapał" ich spostrzegawczy paparazzo. Szczęśliwa para nie mogła wprost oderwać od siebie rąk, cały czas wymieniając się pocałunkami i pozując do aparatu w wyjątkowo sugestywny sposób.
Przypomnijmy: Świeżo poślubieni Ilona Felicjańska i Paul Montana całują się na warszawskim lotnisku (ZDJĘCIA)
Zobaczcie zdjęcia z balkonowej zabawy Ilony i Paula. Wykazali się nie lada fantazją?
Trudno nam określić, czy na wyżej przedstawionym zdjęciu pan Paul masuje małżonce plecy, a może nastawia jej kręgi. Jedno wiemy na pewno - Ilonie się podobało.
Zamknięci, tym razem w mieszkaniu, celebryci znaleźli skuteczny sposób na zabicie kwarantannowej nudy. Spacery zamienili na wietrzenie się na balkonie, a zamiast kłócenia się o niepozmywane talerze w zlewie wybierają namiętną wymianę płynów ustrojowych pod czujnym okiem paparazzo.
Podczas gdy Ilona nie mogła powstrzymać się od zalotnego chichotania, Paul ukrywał się za jej plecami.
W pewnej chwili coś zdawało się wymsknąć Ilonie z rąk i upaść na balkonowe kafelki. Felicjańska bez chwili zawahania postanowiła uklęknąć więc w poszukiwaniu zguby...
Paul natomiast nie posiadał się wówczas z radości.