Zagadana Monika Olejnik ŁAMIE PRZEPISY, przemierzając stolicę w płaszczu z sieciówki i z torebką Chanel (ZDJĘCIA)
Stołeczni paparazzi "przyłapali" Monikę Olejnik na gorącym uczynku. Dziennikarka spacerowała warszawskimi ulicami w jesiennej stylizacji wartej kilkadziesiąt tysięcy złotych. W pewnym momencie dopuściła się wykroczenia...
Monika Olejnik może pochwalić się imponującym stażem w mediach i niezachwianą pozycją w świecie rodzimego show-biznesu. Przez lata zdążyła przyzwyczaić opinię publiczną do swojego nietuzinkowego stylu bycia i odważnych wypowiedzi. Dziennikarka zdobyła zresztą spore grono fanów, które uważa ją za ikonę stylu i docenia jej modowe eksperymenty. Olejnik kojarzy się przede wszystkim z markowymi ubraniami i dodatkami, do których pała niesłabnącą miłością. 66-latka nie raz "ubierała na siebie" kilkadziesiąt tysięcy złotych, nawet w drodze po przysłowiowe bułki.
ZOBACZ: Monika Olejnik w stroju drapieżnej OSY przemierza Warszawę z dodatkami za ponad 40 TYSIĘCY (ZDJĘCIA)
Nie da się ukryć, że Monika Olejnik jest też ulubienicą stołecznych paparazzi, którzy regularnie fotografują ją podczas codziennych wojaży. Dzięki ich czujności możemy podziwiać kolejne stylizacje słynnej dziennikarki. Zdaje się, że wraz z początkiem października gwiazda wymieniła znaczną część garderoby, wczuwając się w jesienną aurę. Tym razem 66-latka przyodziała jasny płaszcz z kolekcji H&M Toga Archives warty ponad 1,5 tys zł. Dopełnieniem "looku" były charakterystyczne kozaki od Acne Studios za 5 tysięcy złotych i okulary przeciwsłoneczne ze złotymi elementami. Nie zabrakło oczywiście zwisającej z ramienia torby Chanel, za którą trzeba obecnie zapłacić około 35 tysięcy złotych i to jeszcze w drugim obiegu.
Monika Olejnik złamała przepisy ruchu drogowego. Nie wiedziała, że robili jej zdjęcia
"Śledzący" Monikę Olejnik paparazzi "przyłapali" ją tym razem na dopuszczeniu się pewnego wykroczenia. Zaaferowana rozmową telefoniczną gwiazda rozejrzała się wokół siebie i, jak gdyby nigdy nic, wkroczyła na przejście dla pieszych. Warto zaważyć, że wciąż trzymała smartfona przy uchu i namiętnie gawędziła, za co od niedawna grozi mandat w wysokości 300 zł. 66-latka miała sporo szczęścia, gdyż za rogiem nie czaili się akurat policjanci...
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Moniki Olejnik. Niezłą miała stylizację?
Dziennikarka nie przerwała rozmowy telefonicznej, wkraczając na przejście dla pieszych. Gdyby poza paparazzi "śledzili" ją też policjanci, musiałaby "wyskoczyć" z 300 złotych.